WIARA

Słowo na niedzielę. Zalecenie

Koronawirus krąży nad Królestwem Chrystusa Polską, Gądecki daje zalecenie. Oni nazywają to prośbą o „zachowanie zwiększonej ostrożności”. I powiem wam, że to jest słuszne jak najbardziej, bo w tych kościołach prawdę mówiąc to sodoma z gomorą.

Cytuję najistotniejszy fragment, wierząc głęboko, że dla całkiem dużej liczby praktykujących katolików, Tabloid Online jest istotnym, jeśli nie jedynym źródłem informacji. Mówi/pisze wasz pasterz:

„W ewentualnych ogniskach tego zjawiska należy – w kościołach i pomieszczeniach parafialnych – przez czas jego trwania starać się o pomniejszenie ryzyka zachorowań poprzez zwrócenie szczególnej uwagi na zachowywanie podstawowych zasad higieny. […] trzeba, aby księża biskupi w swoich diecezjach, w ośrodkach, w których pojawiłoby się takie zagrożenie, przekazali wiernym informację o możliwości przyjmowania na ten czas Komunii świętej duchowej lub na rękę.(…) Kto ma obawy przed zarażeniem, ten nie powinien w tym czasie korzystać z wody święconej umieszczonej w kropielnicach”

Patrzcie przeto: trzeba było inwazji wirusa, żeby zaapelować wreszcie do księży, a nawet przemówić do ich rozsądku, że wiara wiarą, ale brud i syf w kościołach jednak nie przystoi. I sądzę, że nie jest to tylko kwestia estetyki, ani szczególnej fanaberii biskupa, tylko zwykły, nader oczywisty, cywilizacyjny wymóg. Tak zwyczajnie, na co dzień, bez wirusa, to higiena w kościołach nie obowiązuje?

Poza tym biskup był tym razem nadzwyczaj delikatny (jak nie Gądecki szczerze mówiąc) i tak na okrągło trochę powiedział, że jak ktoś się boi święconej wody, to niech z niej nie korzysta. No jak to tak!? Święcona woda to pomyje? Święconej wody tylko diabeł się boi, nigdy zaś wierni a namawianie ich do odstawienia tej cennej cieczy, graniczy z herezją i jest ciężkim grzechem. Oj, panie biskupie, panie biskupie…

Przecież można było tak po ludzku i prosto z mostu, bo tu nie ma co owijać w bawełnę. Nie można wysługując się wirusem, ukrywać niewygodnej prawdy. Trzeba było wprost przeto zaapelować, że uprasza się niektórych wiernych, aby powstrzymali się na pewien czas, z powszechnym obyczajem mycia rąk w kropielnicy, oraz – co się również niestety zdarza – nie pili tej wody, zwłaszcza po południu. Ona nie uzdrawia!

Tak trzeba było proszę pana biskupa napisać, bez certolenia się, a wierni z pewnością by się nie pogniewali a może nawet coś by zrozumieli. Koniec niedzielnego przekazu. 🕷

2 komentarze dotyczące “Słowo na niedzielę. Zalecenie

  1. Angelica

    Akurat ich powinien szlag trafić

    Polubienie

  2. wujcio

    Mają pełne gacie przed dniem próby.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.