konfrontacyjne POLITYKA

Kotecka kobietą mafii? A to ci historia!

Z enuncjacji Wyborczej wynika niezbicie, a w zasadzie wynika to z dokumentów prokuratury, które gazeta tylko relacjonuje, że żona ministra sprawiedliwości, mocno była powiązana kiedyś (jak jest dziś nie wiemy) ze światkiem przestępczym i taka coś nie teges w związku z tym jest sytuacja. A ponieważ ona zdaje się chce uciszyć media, więc póki można warto w skrócie tę historię jeszcze w jednym miejscu zapisać. Niech sobie wisi.

Cała ta historyjka kompletnie mnie nie dziwi, choćby dlatego, że jestem zwolennikiem teorii, iż cała pisowska klika plus przyległości, to per exellence struktura quasi mafijna. Więc kobieta o niejasnych powiązaniach, będąca na dodatek żoną ministra od sprawiedliwości, nie powinna w tej sytuacji specjalnie dziwić, bo jak najbardziej pasuje do tego towarzystwa. No tak właśnie jest w mafii, że wszystko dzieje się i pozostaje w rodzinie.

Oto krótkie zestawienie zaczerpniętych z Gazety, również krótkich i charakterystycznych fragmentów zeznań, z których usunięto jedynie wątki obyczajowe, czyli te dotyczące bunga bunga (co tam się musiało dziać możemy się tylko domyślać).

Prywatny detektyw:
„Około roku 2005, gdy Zbigniew Ziobro już był znany dzięki występom w komisji Rywina, dostałem informację, że mafia chce go skompromitować i pod- stawić mu Kotecką, która była już wtedy dziennikarką. Spotkałem się dwa razy z Ziobrą, a on dał mi telefon do Koteckiej. Spotkałem się z nią i ostrzegłem, że o wszystkim wiem. Była oburzona, wszystkiemu zaprzeczyła”

Gangster 1:
„Pod koniec lat 90. Patrycja była barmanką w Coloseum. Traktowałem nasz układ bardzo luźno, ale ona bardzo chciała, by to było coś poważniejszego. Zależało jej na wejściu do nas. Dzisiaj powiedziałbym, że chciała zostać królową mafii. Ale to było kompletnie niepoważne…”

Gangster 2:
„W omawianym okresie była studentką dziennikarstwa lub zarządzania i mieszkała w Wilanowie. Sławek [Sławomir J., ps. „Bąbel”] przyprowadził ją wtedy do mnie jako swoją dziewczynę. Patrycja po kilku tygodniach znajomości poprosiła J, aby pomógł jej rozwiązać problemy z właścicielami pizzerii zlokalizowanej na Ursynowie w rejonie ul. Rosoła”.

Gangster 3:
„Kotecka chciała mi zlecić porwanie J., wspólnie z nim doszliśmy do wniosku, że należy odwrócić sytuację i uprowadzić Kotecką. Rzeczywiście to nastąpiło i uprowadziliśmy ją spod jej domu w Wilanowie. Porwanie wyglądało w ten sposób, że ja do niej wydzwoniłem, ona zeszła do mojego samochodu m-ki »Polonez« koloru granatowego i wywieźliśmy ją nad rozlewisko rzeczne w rejonie Konstancina. Tam bardzo mocno jej »pogroziliśmy«, ale ani Sławek, ani ja jej nie biliśmy. Nie było nawet takiej potrzeby, ponieważ ona była tak wystraszona, że zrobiłaby dla nas wszystko”.

Gangster 4:
„Kotecka na przestrzeni tych lat wykonywała dla nas wiele działań, a w szczególności z uwagi na jej charakterystyczną urodę »podrzucaliśmy« ją różnym osobom, także z kręgu polityki, biznesu, ale także funkcjonariuszom policji”.

Gangster 5:
„… jak się okazało, nawiązała kontakt z Ministrem Sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. O tym fakcie dowiedziałem się bezpośrednio od Tadeusza W. [członek gangu mokotowskiego] jeszcze wtedy, kiedy odbywałem karę pozbawienia wolności. Oczywiście W. doskonale wiedział, że Kotecka jest moim informatorem i że jest kontrolowana przez Krzysztofa Rutkowskiego”.

Gangster 6:
„Kotecka miała być wykorzystana przez grupę pruszkowską do zbierania informacji z resortu ministra. Ja na pewno chciałem, żeby zbierała dla mnie dane np. z jego komputera, fragmentów rozmów, zapisków. W. powiedział mi, że Kotecka rzeczywiście była dla niego użyteczna. W czasie pierwszej rozmowy ze mną w grudniu 2005 r. Kotecka wyraziła na moją propozycję zgodę, po czym kiedy spotkaliśmy się w 2006 r., rozmawiała już inaczej i dała mi do zrozumienia, że nie jest możliwe ujawnianie informacji. Gdybym wówczas miał więcej czasu, z całą pewnością temat z Kotecką bym kontynuował. To drugie spotkanie z Kotecką odbyło się w alejach Jerozolimskich w kawiarni London Steak House. W międzyczasie wykonywaliśmy rozmowy telefoniczne, które muszą być odzwierciedlone w moich billingach”.

Były dziennikarz „Super Expressu”:
Gdy Patrycja się u nas zatrudniła, patrzyliśmy na nią nieufnie. Nie chodziło tylko o wyzywający ubiór. Parę razy zobaczyłem, jak po pracy pod redakcję podjeżdżają po nią wypasione beemki. Za każdym razem za kierownicą był facet bez szyi obwieszony łańcuchami.”

Zbigniew Ziobro w czasie rozmowy z prezydentem Lechem Kaczyńskim:
„Mamy tu pewną dziennikarkę, która wcześniej była sekowana, ale jest dobrą dziennikarką. Co prawda, jeśli znajdzie się na jakimś stanowisku, to może zacznie się wyciągać przeciwko niej jakieś zarzuty, że jest powiązana z mafią, ale to wszystko będzie nieprawda”.

Minister Kamiński o gangsterze Piotrze K., ps. „Broda”, którego wiedza na temat Koteckiej jest i bardzo rozległa i bardzo ciekawa (choć zdaje się, że nie dla Kamińskiego):
„Kiedy mój zastępca Ernest Bejda oglądał tablicę poglądową z przywódcami mafii, to najbardziej znany świadek koronny ps. »Masa« był dużo niżej niż »Broda«. Tak że naprawdę Piotr K. ma co mówić prokuraturze i ma co mówić przed sądem. Jest to jeden z obecnie najcenniejszych świadków koronnych, jakimi dysponuje prokuratura”.

Pati mówi teraz, że to wszystko z palca wyssane bzdury, jeden wielki fake, ale unika jak ognia odpowiedzi na kluczowe, zadane przez Gazetę pytania. I nie spodziewam się, żeby kiedykolwiek odpowiedziała.

Wychodzi więc na to – trzymając się jej wersji – że całkiem spore grono facetów, w tym gangsterzy, byli gangsterzy, byli policjanci, dziennikarze i pewnie paru prokuratorów, któregoś pięknego wieczora spotkało się razem w jakiejś knajpie i ustalili przy stoliku co zeznają i jak zeznają żeby ujebać Kotecką. Pytanie tylko dlaczego. No to się za bardzo kupy nie trzyma.

Więc raczej mamy tu do czynienia, z prostą, acz nieco skomplikowaną historia życia pewnej ambitnej dziewczynki, której w pewnym momencie wyrosły rogi i myślała, że wszystko może, że jest bezkarna i nikt nic nie pamięta. Problem zaś w tym zdaje się, że wszyscy pamiętają, tylko ona nic nie pamięta. Sytuacja w każdym razie jest ciekawa, bo mamy zaprotokołowane zeznania kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu osób, zeznających pod przysięgą, przeciwko słowu jednej blondynki. Słabe to, więc jeśli będzie pozew, no to będzie ciekawie.

Słabe również dlatego, że enuncjacje o dziwnych powiązaniach i kolejach losu pani Patrycji, już kiedyś, w różnych odsłonach się pojawiały, więc nie jest tak, że Gazeta sobie wszystko wymyśliła na kolanie. Pociągnęli wątek, bo dotarli do dokumentów, które kiedyś były niedostępne. Kiedyś prokuratura była zapewne szczelniejsza, teraz przecieka niczym sito.

Ale też nie należy wykluczać scenariusza takiego oto, że cała ta historia, to nagłe teraz wyciągnięcie kwitów na Kotecką i przypomnienie jej burzliwej choć wcale nie wyjątkowej historii (toż to przecież nie jedyna w Polsce panienka kręcąca tyłkiem przez mafiosami) to element wojny, lub dopiero przedwojnia między panami Ziobro a Kamińskim, którzy za sobą od zawsze nie przepadają. Jeśli przyjąć do wiadomości iż wewnątrz tzw zjednoczonej prawicy, oraz wewnątrz PiS trwa coraz bardziej brutalna walka o schedę po słabnącym, kulejącym i tracącym grunt pod nogami Kaczorze, to story o Koteckiej puszczone do mediów nabiera jakiegoś sensu.

Teoretycznie teraz byłby czas na pozew, co Kotecka wszem i wobec zapowiada. Ale coś mi się wydaje, ze nie będzie pozwu, bo nie wiadomo kto w wyniku tego zamieszania pójdzie na dno. Tak sobie niezobowiązująco myślę i takie bardzo ogólne wnioski sobie wyciągam. 🕷

BYĆ MOŻE PRZYDATNE LINKI:

Patrycja Kotecka nie jest tradycyjną żoną konserwatywnego polityka

Rutkowski grozi i się zapluwa

Krucha kobitka która trzęsła telewizją

Forum o Pati Koti (sprzed lat)

4 komentarze dotyczące “Kotecka kobietą mafii? A to ci historia!

  1. w.i.e.s.i.e.k

    Cos w tym musi być bo kiedyś nawet sam
    „Ziobro przyznał, że udostępniał swego służbowego laptopa m.in. Patrycji Koteckiej, obecnie wicedyrektor Agencji Informacji TVP. Jak powiedział, miała na nim pisać scenariusze m.in. programów telewizyjnych. Ziobro twierdzi, że dowiedział się o tym dopiero po – jego zdaniem – celowym wycieku informacji z ABW, kiedy zapytał Kotecką o tę sprawę. ”
    Czyli grzebała mu w papierach.
    https://tvn24.pl/polska/laptop-ziobry-w-prokuraturze-ra64012-3712017
    Kto dziś o tym pamieta kto dziś łączy tamto z dzisiejszym

    Polubienie

  2. Wypielęgnowany Pielęgniarz

    Czyli najprostszy wniosek jest taki, że mafia podsunęła kobitkę Ziobru a on to łyknął. Konsekwencje tego to kolejny wielki i godny opisania problem.

    Polubienie

  3. Już te krótkie wypowiedzi na temat arcyciekawego życia Pati-Koti świadczą, że warto je zbierać, by nakręcić thriller, być może z szansą na Oscara. Mam nawet tytuł: „BLACHARA”.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: