KULTURA&MEDIA

Sztucznej inteligencji nie są potrzebne narody

Umowne – jako że świąt nie celebruje – „poświąteczne” remanenty w składziku z lekturami. Nieco odkładane, mocno zapóźnione, bo to albo czasu nie było, albo nastrój nie ten. W każdym razie leżę właśnie na kanapie, horyzontalnie raczej i poczytuję, dzieląc się pierwszą z brzegu tezą, z pierwszej z brzegu książki. W sumie w sam raz na koniec i początek roku.

Oto teza:

  • „Żadna z istniejących dziś nacji, np. izraelska, polska, węgierska czy włoska, nie istniała 5 tys. lat temu i nie będzie istnieć za 5 tys. lat. W gruncie rzeczy żadna z nich nie będzie istnieć już za 100 lat”.

Autor: Yuval Noah Harari (foto🔝), izraelski historyk i jeden – tak mówią – z największych myślicieli współczesnego świata. Jest twórcą tzw. dataizmu (pisbiomaso, proszę o zerknięcie do Wiki, mam nadzieję, że wiecie co to), oraz autorem kilku bestsellerowych książek. Mieszka koło Jerozolimy (tak wiem, ale niektórych to powód aby nie brać książki do ręki), jest weganinem (podejrzane), medytuje (jeszcze bardziej podejrzane) i raz w roku przez 30 dni żyje bez książek i mediów społecznościowych. Nie używa smartfona, w co średnio wierze, ale po 10-tym stycznia jadę do Jerozolimy, może go spotkam*, wtedy się zapytam, czy i jak to możliwe żyć dziś bez smartfona.

Wracając do tych narodów… Jeśli więc ich nie będzie, to co po nich będzie, co z nami Wolakami będzie?

Wedle Harari’ego głównymi produktami końca XXI wieku będą… ciała, mózgi, oraz umysły i produktom tym nie będą potrzebne żadne narody. Linie ewentualnych podziałów będą więc przebiegać zupełnie gdzie indziej. Przepaść między tymi, którzy będą umieli konstruować ciała i mózgi, a tymi, którzy tej umiejętności nie będą mieli, okaże się znacznie większa, niż przepaść między homo sapiens a neandertalczykami.

A współcześni neandertalczycy są już dostrzegalni, są kraje w których jest ich całkiem sporo.

Jeśliby przyjąć, że w wieku XX cywilizacja przemysłowa zależała od taniej pracy, oraz surowców pozyskiwanych od tzw. „barbarzyńców” (Afryka, Azja & co) to teraz, być może w bardzo niedalekiej przyszłości, wszystko się wywróci. Wchodzimy w epokę cywilizacji postindustrialnej, która coraz bardziej opiera się na sztucznej inteligencji, bioinżynierii i nanotechnologii. Nieistotne staną się więc nie tylko całe klasy społeczne, ale też całe kraje oraz kontynenty.

Dowodzi Harari:

„Słabsze segmenty ludzkości będą musiały walczyć nie z wyzyskiem, lecz z czymś znacznie gorszym – nieistotnością. Fortyfikacje strzeżone przez drony i roboty mogą oddzielać samozwańczą strefę cywilizowaną, w której cyborgi będą walczyć ze sobą za pomocą bomb logicznych, od barbarzyńskich krajów, w których dzicy ludzie będą walczyli między sobą maczetami i kałasznikowami”.

Wychodzi więc na to, że jednym z naszych największych problemów przyszłości może być to, iż różne grupy ludzkie będą miały przed sobą zupełnie inną przyszłość. Jeśliby prognozy Harari’ego brać na poważnie (a czemu by nie brać), to w niektórych częściach świata należałoby pilnie nauczyć dzieci programowania komputerów, zaś w innych lepiej uczyć je celnie strzelać.
💥[Zagadka dla mniej pojętych: w którym obozie lokuje się Polska z Polakami]

Żeby Was nie zanudzać tym Hararim i jego apokaliptycznymi wizjami (ostatecznie jest tuż po Sylwestrze i dla części z Was problemem jest jak tu otworzyć kolejne piwo żeby żona nie widziała, a mnie jakieś tam imaginacje żydowskiego naukowca), tak zupełnie na koniec dwa jego interesujące punkty widzenia.

RELIGIA TO GRA

„Ludzkie społeczności używają gier z rzeczywistości wirtualnej do kontrolowania swoich członków już od tysięcy lat. W przeszłości nazywaliśmy te wirtualne rzeczywistości „religiami”. Czymże jest religia, jeśli nie wielką grą w wirtualnej rzeczywistości, w którą grają miliony ludzi? Religie takie jak judaizm czy chrześcijaństwo wymyślają wyimaginowane prawa: nie jedz wieprzowiny, noś na głowie dziwaczny kapelusz, powtarzaj te same modlitwy trzy razy dziennie, nie uprawiaj seksu z osobami twojej płci – i tak dalej. Te prawa istnieją oczywiście tylko w ludzkiej wyobraźni. Natura nie każe nam modlić się do kogokolwiek, nie zabrania homoseksualizmu ani jedzenia wieprzowiny. Żydzi i chrześcijanie przechodzą przez życie, próbując zdobyć punkty w swojej wirtualnej grze. Jeśli się modlisz – otrzymujesz punkty. Jeśli zapomnisz się pomodlić – tracisz punkty. Jeśli dwóch mężczyzn uprawia ze sobą seks, tracą wiele punktów. Jeżeli pod koniec życia zdobędziesz wystarczającą liczbę punktów, po śmierci możesz przejść do następnego poziomu gry – znanego jako Niebo”.

O MORALNOŚCI

„Aby więc postępować moralnie, nie musisz wierzyć w żaden mit czy opowieść. Trzeba tylko rozwinąć w sobie zdolność do głębokiej oceny cierpienia. Jeśli naprawdę zrozumiesz, w jaki sposób jakieś działanie powoduje niepotrzebne cierpienie twoje lub innych, w sposób naturalny powstrzymasz się od tego działania. Świeccy ludzie powstrzymują sią od mordowania nie dlatego, że zabrania tego jakaś starożytna księga, ale dlatego, że zabijanie jest źródłem ogromnego cierpienia zadawanego czującym istotom. Jest coś głęboko niepokojącego i niebezpiecznego w ludziach, którzy unikają zabijania tylko dlatego, że „Bóg tak mówi”. Tacy ludzie kierują się raczej posłuszeństwem niż współczuciem. Co więc zrobią, jeśli uwierzą, że ich bóg każe im zabijać heretyków, czarownice, cudzołożników albo gejów? (…) Kiedy świeccy ludzie stają przed takimi dylematami, nie pytają: „Co nakazuje Bóg?”. Zamiast tego ważą uczucia wszystkich zainteresowanych stron, czynią wiele obserwacji, rozważają wiele możliwości i szukają ścieżki, która ograniczy szkody do takiego stopnia, do jakiego to tylko możliwe. (…) Świecka moralność naprawdę działa. Najbardziej pokojowe i dobrze prosperujące kraje na świecie – takie jak Szwecja, Holandia i Kanada – są świeckie. Dla kontrastu, głęboko religijne kraje, jak Irak i Pakistan, wydają się brutalne i biedne”.

No i to byłoby na tyle.

*[W międzyczasie Reba ustaliła, że Harari’ego nie ma w Izraelu, siedzi ponoć w Stanach, więc mimo, że nie rezygnuję z wyjazdu do Jerusalem, jego na pewno tam nie spotkam] 🕷

3 komentarze dotyczące “Sztucznej inteligencji nie są potrzebne narody

  1. Nie wierzę ani w jedno słowo tego żyda. Przecież naród polski będzie trwał wiecznie, Jezus nam to obiecał!🤣

    Polubienie

  2. panimania

    „zapytam, czy i jak to możliwe żyć dziś bez smartfona” – można, ja tak żyję i sobie chwalę.

    Polubienie

    • Helena Kornel Czech

      Hallo, dzien dobry ja od przejścia na emeryture w 2001 roku nie posiadam Handy(komórki) , a tym bardziej smartfona ,sluzy mi wyłącznie telefon stacjonarny bezprzewodowy i mam swiety spokój K.

      Polubione przez 1 osoba

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: