Anżej prawnik, Anżej deweloper

Pan Anżej to jednak pierwszej klasy satyryk. Najlepszy dowcip jaki ostatnio opowiedział, najprawdopodobniej jest to dowcip roku, szeroko właśnie cytowany przez media, brzmi: „Zawsze przestrzegam konstytucji. Konstytucja jest ważna, ja zawsze bardzo pilnuję jej przepisów. Proszę się nie martwić, jestem prawnikiem”. No i co, nie tarzacie się ze śmiechu? Bo ja się tarzam.

✦

Z tym „prawnikiem” to jest tak, że o ile dobrze pamiętam, to nawet jego promotor się wstydzi i uważa, że nadanie Dudzie tytułu prawnika to było wielkie nieporozumienie i jego największa życiowa porażka jako pedagoga. No cóż, musi sobie pan profesor jakoś z tym poradzić, mam nadzieję, że chociaż nikt nie poznaje go na ulicy i nie pokazuje palcem

Ale idźmy dalej.

Jest jeszcze jeden śmieszny moment. Może nie numer typu „jestem prawnikiem”, ale bawi też całkiem dobrze.

Otóż zdaniem pana Anżeja, powodem niepowodzenia programu „Mieszkanie Plus” jest blokada ze strony deweloperów i samorządów. Wyobraźcie sobie, że te skurwysyny nie chcą budować, nie chcą z narodem iść do przodu, śmierdzą im szklane domy, więc stają okoniem a nawet pokazują środkowy palec, co dla prezydenta, nie wspomniawszy o Naczelniku, może być gestem nieprzyjaznym a nawet jawnie wrogim.

Pan Anżej uważa, że sytuacja mogłaby się diametralnie poprawić, gdyby „do zarządów firm deweloperskich wprowadzić naszych własnych prezesów, tym bardziej, że mamy odpowiedzialne, przygotowane i gotowe do pracy kadry, ale jak na razie napotykamy na tym polu wyraźny opór i brak jakiejkolwiek ochoty do współpracy”. Trzeba będzie więc popracować nad odpowiednimi ustawami i mechanizmami, które „złamią opór tej kasty i tym samym otworzą pole do szerszej współpracy”.

Co do samorządów sprawa jest tu dużo prostsza, bowiem wystarczy zakręcić kurek z kasą i „za chwilę z głodu będą umierać i sami, resztkami sił, na kolanach do nas przyjdą, prosząc a nawet błagając o pomoc”.

Niestety, to nie koniec złych wiadomości jeśli chodzi o program „Mieszkanie Plus”.

Bo nawet gdyby spacyfikować deweloperów i zagłodzić oporne samorządy, to i tak może być dupa (zbieżność terminów przypadkowa). Bo nie mniej winne, albo nawet najbardziej winne całej tej sytuacji są… cegielnie, które odmówiły produkcji i dostarczania cegieł na przyszłe place budów. Wszystko przez to, że większość cegielni jest w rękach kapitału zagranicznego, głównie niemieckiego z rodowodem żydowskim. Więc tylko nacjonalizacja i dekoncentracja, ale na to znów trzeba czasu i oczywiście zgody Unii, no a z nią to od razu wiadomo, że pod górę będzie.

Reasumując: To co cieszy, to łatwość z jaką pan prezydent wślizgnął się w buty sekretarza Gomułki, który swego czasu mawiał – to już klasyka, młodzi słuchajcie i się uczcie – że „gdybyśmy mieli mięso to byśmy produkowali konserwy, ale nie mamy blachy”.

Anżej trzymaj chłopie fason, z takim poczuciem humoru daleko jeszcze zajdziesz. 🕷

REKOMENDOWANE: