Nie tak dawno wydarzyła się całkiem bulwersująca historia. Za poczęstowanie się jednym cukierkiem (wartości 40 groszy) w kołobrzeskiej Biedronce, sąd skazał pewnego emeryta na „karę 1 miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin”. Wyrok zaiste kuriozalny, bez wątpienia świadczący o złym stanie zdrowiu psychicznym sędziego.
Słusznie więc swemu uniesieniu i niezadowoleniu wyraz dał pan poseł PiS Jan Mosiński pisząc na Twitterze:
„Skandal! W tym miejscu ciśnie się na usta pytanie: To jakie wyroki powinni otrzymać sędziowie kradnący pendrive’y, wiertarki a nawet … spodnie?”

Wolałbym jednak prawdę mówić, aby troskę o praworządność demonstrował i tego typu pytania zadawał ktoś inny, niż pisowski funkcjonariusz, zwłaszcza pośledniego sortu, któremu jeszcze nie najlepiej z oczu patrzy. Ale skoro pan poseł PiS jest taki dociekliwy, no to poważnie przez moment choć, porozmawiajmy o złodziejach. I to nie cukierków za 40 groszy.
Otóż bardzo mnie interesuje, jaki wyrok powinien dostać pewien prezes pewnej partii, który w biały dzień i w białych rękawiczkach, okrada austriackiego biznesmena, a także w kopercie rozdaje łapówki. Być może, a nawet napewno, trudni się przekupstwem i korupcją polityczną na szeroką skalę, bo wiele poszlak na to wskazuje. Jaki wyrok powinien otrzymać taki ewidentny przekrętas?
Pomijam już to, na jak długą odsiadkę powinni być skazani inni przywódcy tej partii, która zachowuje się niczym mafia. Rekieting, szantaż, zastraszanie, nepotyzm, rabunek… o czymś pewnie zapomniałem, to uzupełnijcie.
Gdybym spotkał posła Mosińskiego, to bym go też zapytał, jak wysoki wyrok powinien dostać (wierzę, że kiedyś dostanie) jego kolega i poseł, który rąbał i zdaje się dalej rąbie państwo na setki tysięcy złotych, choćby zamawiając loty, które mu się nie należały, kłamał przy tym i oszukiwał, a jeszcze na dodatek zabawiał się z nieletnią prostytutką. Złodziejstwo plus seksualne wykorzystywanie nieletniej, innymi słowy, ciężkie przestępstwa, absolutnie w tym przypadku bezkarne. Ciekawe czy słowo „skandal” w tym konkretnym przypadku również panu Mosińskiemu ciśnie się na usta. A swoją drogą, to pan poseł też bywa w agencjach, czy dopiero zamierza tego spróbować? Kolega Marek przekonywał chyba, że warto.
Inny kolega, z waszego rządu, taki mały przygłup o faszystowskich skłonnościach, ponoć spec od cyfryzacji, to też niezłe ziółko. Wydymał skarb państwa na całkiem ładne pieniądze, biorąc kilometrówki, które mu się nie należały, bo ani ta sierota nie ma samochodu, ani tym bardziej prawa jazdy. Zadzwonię do pana posła Mosińskiego i zapytam: czy odsiadka powinna być półroczna, czy może roczna z dożywotnim zajmowaniem stanowisk publicznych. A może dłużej powinien posiedzieć, bo skoro za 40 groszy należy się miesiąc, to policzmy ile Adaś powinien siedzieć za te przytulone 40 a może i 100 tysięcy złotych? Jak nic dożywocie mu się szykuje.
To tylko takie dwa – trzy, pierwsze z brzegu przykłady, bo mógłbym przecież jeszcze coś o tym Banasiu napisać, czy on je w domu, czy może już je w więzieniu, i czy będzie to cela na godziny, czy na całe lata, ale to chyba już nudne i wtórne by było. Zresztą zdążę jeszcze, za parę dni o „standardach” obowiązujących w PiS coś dołożę. A tak swoją drogą, ktoś może wie: je Banaś w domu? (R)
Cha,cha,cha : w resorcie było ich dużo więcej niż Banaś ,niektórzy już siedzą, jakoś udało im się to ukryć przed wyborami.Pan Morawiecki o niczym też nie wiedział ,nieustająco prowadzi kampanię wyborczą.
PolubieniePolubienie
Dla mnie złodziej, to złodziej. Nie ma znaczenia czy ukradł milion, czy cukierka. No, przy cukierku można by mówić ewentualnie o małej szkodliwości czynu i odstąpić od wymierzenia kary. Z drugiej strony, jak by tak każdy klient się cukiereczkiem poczęstował to straty materialne moglibyśmy liczyć w tonach. Ze stratami moralnymi jeszcze gorzej, dziś cukiereczek, jutro ciasteczko, pojutrze bankomat. podobnie jest z molestowaniem, z którym my kobiety mamy do czynienia nieomal na co dzień, a faceci nie kumaj o co chodzi. Dziś musniecie kolanka, jutro dotknięcie biustu, a pojutrze gwałt.
Co nie zmienia faktu, że pozostałymi tezami autora w pełni się zgadzam.
PolubieniePolubienie
ikka133 25-10-2019
No nie przesadzaj z tym molestowaniem a szczególnie z „wyliczanką !!”
Teraz taka moda na molestowanie.Dawniej tez molestowaliśmy i bylismy molestowani!!
I to nie jeden raz.Wtedy nazywaliśmy to „flirt”jeśli słownie, czy”sugestiami”
I wchodziło to w odwieczną umowę płci. Pan,pani wiesz a ja rozumiem co jest grane.
Wtedy się mówiło”podryw” i nim się chwaliło Ale mnie podrywali.Byle nie na chama ,byle nie głupio i nie” z łapami”I „podrywała”każda płeć.
Bo z łapami bywało rożnie Jedne chichotały wyraźnie zadowolone „ze maja branie” drugie waliły z liścia.
I bądź tu mądry i pisz wiersze powiadało się wtedy.
Matko moja i jak tu teraz jeździć środkami publicznymi i to godzinach szczytu, gdy tłok, gdy o „Dziś muśniecie kolanka, jutro dotknięcie biustu” to norma
Bo wsiąść czy wysiąść trzeba.
A tu „molestowane” myślą…. „a pojutrze gwałt.” I kopa mogą zasadzić jak stojąc niżej przypadkowo”muśniesz”.
Na „wsiakij pozarnyj”podaj jaki pociągiem autobusem czy tramwajem podróżujesz??
PolubieniePolubienie
To sa elyty pisowate i im to sie nalezy,a emeryt to nie elyta. kuchta to ruchac i zlodziej,adruszkiewicz to aferal, duda to lesne ruchadlo,morawiecki to bangster i klamca. Itd.,itp.w tej cholernej parti.
PolubieniePolubienie
„Nie tak dawno wydarzyła się całkiem bulwersująca historia. Za poczęstowanie się jednym cukierkiem (wartości 40 groszy) w kołobrzeskiej Biedronce, sąd skazał pewnego emeryta”
Mnie sie tez tak wydawało
Gdyby to” częstowanie” nie przybrało miana plagi.Szczególnie w sklepach „wielko- powierzchniowych”
Przykład 1 wszy
Market „Kaufland” Dwie nobliwe przyzwoicie obrane i wyglądające panie .Mamunia z córunia.Stoisko z czekoladkami luzem Tzw samoobsługa.Córunia bez żenady rozwija jedną czekoladkę i pakuje mamuni do buzi, a sobie bierze drugą.
Na moje „siódme nie kradnij” .Młodsza z oburzeniem odpowiada Coz pan chce musimy spróbować przed kupnem.Spróbowały i oczywiście nie kupiły.
Przykład 2 gi
Jednocześnie wjeżdżam na parking „Carrefoura ” z wypasionym wanem mki „mercedes” taki grubo za 200 tysięcy Wysypuje się z niego 7 mio osobowa rodzina.Wchodzimy do sklepu zaraz przy wejściu stoisko z winogronami.
Głowa rodziny z kiści winogron wyrywa po jednym owocu i każdemu z rodziny pakuje do buzi.
Na moje „nie kradnij „bo to kradzież a i „owoce nie myte”nie widzi pan. Nie reagują /i dobrze bo mogli mi i przylać/tylko patrzą jak na idiotę.
Przykład 3 ci
„Biedronka” gdzie sprzedają luzem czekoladki „Grześki”
Karton w którym połowa zawartości to opakowanie po „Grześkach” Bo zżarli czekoladkę a papierek wrzucili do pudla.By kupić musiałem wśród tej sterty papierków wyszukiwać pełne.
Tak to plaga. szczególnie tam gdzie samoobsługa i to nie jedna czekoladka, ale setki kilogramów strat spowodowanych przez złodziei
Co tam, nie tylko kradną ale „nadpijają zawartość butelek” Po jednym dwóch łykach odkładając je na półkę.Wiec uważajcie jak kupujecie byście nie kupili „napoczętej” Szczególnie tych napojów posiadających nakrętki Sam na własne oczy widziałem taki przypadek.
Zero reakcji pijącego na zwróconą uwagę.
Ba zero reakcji strażnika któremu to zgłosiłem.
Przykład 4
Córka znajomej na czas wakacji zatrudniła sie w „Castoramie” Pracowała przy podglądzie wewnętrznych kamer.
Wujku powiedziała, gdybyś wiedział jacy ludzie i co kradną, to byś się dopiero zdziwił
A patrząc na człowieka jego wygląd a i nawet „profesje”głowę byś dał że uczciwy A on potrafi byle duperele ukraść.
Widziałem i emeryta grzebiącego w pudle z czekoladkami i sprytnie chowającego jedna z nich w dłoni.Fachura bo wykorzystywał cala dłoń zasłaniając „fant” a podbierał czekoladki kciukiem.
A potem ją zjadał schowany za regalem.Czy to akurat był ten przyłapany i czy go przyłapali.Nie wiem.
„Biedronka” i markety to raj dla złodziejaszków i meneli którzy tak sobie do „piwka czy „małpek” dobierają zagrychę .Najczęściej są to cukierki lub czekoladki sprzedawane luzem.
A i „porządni i porządne” tez się „częstują Rożnica w tym ze jedni konsumują na miejscu tamci”na wynos”
Jak tę plagę zwalczyć? Gdy straty idą w setki kilogramów.
PS
Jesteś pewny ze to „pierwszy poczęstunek emeryta ?”
Bo pierwsza wpadka z pewnoscia była.
Obsługa często ma to nagrane swoimi kamerami.I na recydywistów się czai.
I tak to idzie dalej „Od rzemyczka do koniczka”
PolubieniePolubienie
na pewno, trudni się przekupstwem
PolubieniePolubienie