Niezawodna w takich sytuacjach Fronda apeluje: „Potrzebna modlitwa za o. Macieja Ziębę! Jest w ciężkim stanie”. Kto to jest ten Zięba? Zakonnik, teolog, filozof i publicystą, rocznik 1954. Dlaczego jego stan jest ciężki? W skrócie mówiąc – nałogi powodujące w sumie przykre konsekwencje.
Jakkolwiek nie mam w stosunku do pana Zięby jakiś szczególnie ciepłych uczuć, no bo to ostatecznie ktoś sukienkowy, to jednocześnie nie darzę go jakąś wyjątkową niechęcią. Można powiedzieć, że ot jest mi on doskonale obojętny, choć z perspektywy czasu wydaje mi się, że dużo częściej stawał jednak po stronie jasnogrodu niż ciemnogrodu. No chyba, że się mylę, ale wtedy mnie pewnie poprawicie.
Alkoholizm to niestety poważna choroba, bardzo niebezpieczna, zwłaszcza gdy pacjent uporczywie odporny jest na leczenie. Tak właśnie powstają stany ciężkie. U każdego, niezależnie od zawodu, przekonań, wiary lub całkowitego braku wiary.
Wedle Frondy – od zawsze portalu nawiedzonego, tylko nie w ten sposób co trzeba – aby ojciec Zięba doszedł do siebie i między żywych wrócił, wystarczy… modlitwa. Zaiste to pewnie również lek na całą schorowaną bardzo polską służbę zdrowia. Modlitwa i po krzyku. Chirurdzy i tomografy niepotrzebne.
Mam zmąconą jednak niepewnością nadzieję, że ani księża, ani biskupi, nie chadzają w związku z tym do szpitali i nie zawracają niepotrzebnie dupy specjalistom, nie zajmują bez sensu miejsca tym bardziej potrzebującym i wstrzemięźliwym w wierze. Oni zawały serca, kamice i zapalenia płuc, wylewy, nowotwory i nadciśnienie tudzież dość powszechny alkoholizm, leczą gorliwą modlitwą, klęcząc w prawym rogu kościelnej nawy. Pedofilię leczy się modlitwą w rogu lewym.
Zaś idąc dalej tropem apelu Frondy… Na waszym miejscu, kochani moi nawiedzeni i pojebani, pana Ziębę zostawiłbym jednak opiece lekarzy, z całych sił zaś modliłbym się dziś za pana Jędraszewskiego, bo on nie wygląda co prawda na takiego co chleje, ale to co mówi i jak mówi wskazuje jednoznacznie, że ćpa kutasina na całego i to jeszcze towar absolutnie niewiadomego pochodzenia. A przecież po sutannach i samochodach widać, że stać go na dobrego i zaufanego dilera a nie jakiegoś żulika spod dworca kolejowego, który niechybnie kantuje biskupa na towarze.
Módlcie się przeto, bo jak tak dalej pójdzie to wam się Jędraszewski zaćpa na śmierć. Drugiego takiego oryginała zapewne już nie znajdziecie. Choć z drugiej strony, znając polski kościół… (R)

Módlcie się i nie dajcie się robić w b…ca.
Oto 2 wiadomości /tylko dwie/
wiadomość 1 wsza
„Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zablokował wszystkie wydatki, które nie są związane z podstawowym funkcjonowaniem miasta. W miejskim budżecie już teraz brakuje ponad 100 milionów złotych.”
wiadomość 2 druga
„Władze Krakowa zbliżają się finału wykupu terenów Wesołej od Szpitala Uniwersyteckiego (SU). Jednym z elementów transakcji jest zakup kościoła św. Łazarza przy ul. Kopernika, który znajduje się aktualnie jeszcze na terenach szpitalnych.
Świątynia, wraz zespołem budynków zakonnych, kosztuje 24 mln zł.
Jej odkupieniem zainteresowana jest kuria.
W tej sprawie napisał do nas metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski – dodaje Marta Witkowicz.
Zgodnie z prawem, miasto może sprzedać nieruchomość z przeznaczeniem na cele religijne z aż 98-procentową bonifikatą
Pytanie
Jaka kwotę „zakupu” wymieniła Kuria „ubogiego koscioła”
Jak zagłosują Radni MK wiedząc ze w budżecie miasta dziury??
Rozsądnie ??Czy „zgodnie z prawem ?”
PolubieniePolubienie
Nie długo cały ten Kraków będzie w ich łapach; ustanowią swoją administrację, ale za forsę od państwa.
PolubieniePolubienie