POLITYKA

Co by tu jeszcze oświadczyć. Jest pole do popisów

Wpadło mi do ręki i rzuciło się w oczy takie oto „oświadczenie”:

„Oświadczam, że nie wyrażam zgody na uczestnictwo mojego dziecka (imię nazwisko, data urodzenia) w lekcjach / zajęciach / warsztatach / spotkaniach / pogadankach / apelach / projekcjach filmów / wyjściach pozaszkolnych (teatr, kino, muzeum, biblioteka, sport) oraz wszelkich innych wydarzeniach organizowanych na terenie szkoły lub poza nią, których program w całości lub częściowo nawiązuje do wymienionych zagadnień: edukacja seksualna, antykoncepcja, profilaktyka ciąży wśród nieletnich i chorób przenoszonych drogą płciową, dojrzewanie, dorastanie, równość, tolerancja, różnorodność, przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu, przeciwdziałanie przemocy, LGBT, tożsamość płciowa, gender”.

Za tym akurat konkretnie oświadczeniem stoi Wydział Katechetyczny Kurii Diecezjalnej w Kielcach, acz myślę, że nie ma to szczególnego znaczenia, bo tego typu bzdety – kuriewne lub ordoiurisowe – krążą zapewne po wszystkich innych kuratoriach. To narzędzie w rękach okurwiałych katoterrorystów szantażujących bez opamiętania zarówno szkoły jak rodziców w całej Polsce. A rodzice jak barany, głupie i posłuszne, terrorowi ulegają i w wielu przypadkach takie oświadczenia składają. Nie wiem tylko czy bardziej z przekonania, czy może jednak dla świętego spokoju.

Jeśli szkoła dalej ma (nie)edukować, wedle wyobrażeń i życzeń wszystkich tych katozjebów, jeśli ma składać broń przed nawiedzonymi wariatami, to jest to chuj nie szkoła, szkoda dzieci i ich czasu. Za chwilę z tej szkoły będą wychodzić jeszcze większe niedorozwoje i przygłupy, niż dziś wychodzą. Będą się bzykać, bo ojczyzna w sumie wymaga bzykania, ale jak, kiedy i gdzie, to już problem będzie. Więc kochani rodzice zastanówcie się czy o to wam chodzi, czy takie chcecie mieć dzieci.

Jeśli tak, to idźmy dalej.

Ponieważ w Polsce całkiem spora jest – jak sądzę – grupa osób wierzących, że teoria o ziemi będącej jakoby kulą to ściema, kłamstwo i zmowa lewaków – bo przecież wiadomo, że ziemia jest płaska jak talerz teściowej – więc stosowne, podobne w treści oświadczenie, powinno być do dyspozycji tych, którzy nie życzą sobie, aby ich dzieci chodziły na lekcje geografii, oraz na wszelki wypadek również fizyki, bo kto tam wie czego ich na tej fizyce uczą. Same pewnie sprośności i bluźnierstwa: tarcie, ciążenie, przyciąganie i te sprawy.

A biologia? Czyż tezy tam zawarte nie wołają o pomstę do nieba i czy nie są w jawnej sprzeczności z wiedzą jaką na ten temat ma kościół i jego uczeni? Jakaś teoria ewolucji, że niby ludzie od małpy, rozmnażanie przez pączkowanie, seks w zasadzie na każdej stronie podręcznika…, toż to skandal! Przecież każdy szanujący się i rozumny katolik wie jak naprawdę było, że za wszystkim nie stoi jakiś tam Darwin i pierdolące się na kwiatkach pszczółki, tylko sam pan bóg osobiście, koniec kropka!

Podpisujcie i wysyłajcie Oświadczenie: nie życzycie sobie, aby wasze dziecko uczestniczyło także w lekcjach biologii i fizyki. Wychowanie fizyczne (WF) pominę póki co milczeniem, ale… zastanówcie się. To rozbieranie się prawie do rosołu, koszuli, obcisłe gatki, odsłonięte nóżki, ponętne pośladki pod lycrą… ba, dzieci są nawet do tego rozbierania zmuszane, a to są już naprawdę brzydko pachnące klimaty. Więc generalnie źle to widzę. Źle.

A poza tym tak szczerze powiedzcie, czy krajowi i rządzącemu de facto tym krajem kościołowi, potrzebni są wykształceni ludzie? Po co te wszystkie z dupy wzięte przedmioty? Myślę, że religia, plus wybrane i odpowiednio spreparowane elementy narodowej historii oraz język polski – w takiej właśnie kolejności – to w zupełnie powinno wystarczyć. (R)

REKOMENDOWANE:

13 komentarzy dotyczących “Co by tu jeszcze oświadczyć. Jest pole do popisów

  1. w.i.e.s.i.e.k

    A nie zauważyłeś „Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    cyt klasyka /
    a właściwie suweren nie zauważył ze kler. od wieki wieków i na wieki wieków amen zawsze najbardziej interesował sex i to co się z seksem wiąże.
    Najbardziej go kochali,najchętniej uprawiali i to w rożnych konfiguracjach owieczkom swoim powtarzając „nie pozwalamy” .
    Od dawna w szkolnictwie istnieje takie „oświadczenie” w którym rodzice wyrażają chęć „nauki religii swoich latorośli” co krętacze sprytnie podmienili na ” druk zwolnienia z zajęć religii poprzez „nie wyrażenie zgody” na chodzenie na te zajęcia.Czy ktoś zaprotestował ?Tylko nieliczni
    Dzis takie „druczki” leza u dyr szkól Dostali je nauczyciele i podtykają je rodzicom do podpisu posłusznie albowiem los dyrektora,nauczycieli ich oceny moralne leza w gestii władz, które ich powołali i płacą.
    Wiec kto się odważy zrobić inaczej ?
    Gdy wokoło pełno zawistnych sygnalistów czyhających na posady lub działających ze zwyczajnej za lub nienawiści.
    Nadzieja w młodzieży która generalnie ma to gdzieś oprócz świadectwa w przedmiocie „religia” wliczanej do średniej z ocen, na świadectwie.
    Jeśli ta średnia potrzebna będzie w rekrutacji na studia to na ten czas się ‚nawrócą”
    /szybciej gdy ogłoszą „religia na maturze”/
    A i tak na przestrzeni całej edukacji dzieci z religią w wymiarze 2 godzin tygodniowo od początku do końca, otrzymują edukację w wymiarze 564 godzin.
    Stawia to religię w absolutnym czubie przedmiotów, na które polskie Państwo (rzekomo świeckie) stawia szczególny nacisk.
    Zostawia daleko z tyłu tym samym takie przedmioty jak Informatyka (386), Historia (372), Geografia (392), nie wspominając o biologii, chemii i fizyce, które łącznie nie są w stanie dorównać wymiarem zajęciom z religii.
    Te 1,5 miliona płacone z naszych kieszeni katechetom to już tylko mały kwiatek do kożucha.

    Polubione przez 1 osoba

  2. sobiepansobiepan

    W.I.E.Ś.K.U. !!!
    Z tą religią w szkole, to jest trochę tak, jak za czasów mojej młodości było ze „szpinakiem + jajko sadzone”. Nie wiem dlaczego, ale to był dla mnie „koszmar kulinarny” , co ja się nakombinowałem aby tego nie jeść – nawet na „byczej skórze” byś nie spisał. Im częściej mi to „wpychano”, tym bardziej bylem w „opozycji”. A teraz ??? Było….minęło…..nawet czasami „dobrowolnie jadam”. Bo jednak – co by tam nie mówić – jest to zdrowsze od dzisiejszych kiełbas i „szynki jak z PRL-u” – jak się reklamuje pewna firma. Haaaa……szynka z PRL-u – pamiętasz jeszcze smak „POLISH HAM” firmy „KRAKUS” – TO BYŁA SZYNKA !!! A ile radochy było – jak zdobyłeś !!!. Mam jeszcze w garażu dwie puszki po tej szynce – trzymam tam różne „śrubki”. Kto się dzisiaj cieszy z tego, że kupił kawałek „mięcha” udającego prawdziwa szynkę. Nawet w USA płaciliśmy tą szynką za „nowoczesne technologie”. Dzisiaj możesz sobie kupić co najwyżej „hulajnogę elektryczną” – jeżeli chodzi o najnowsze technologie. Za F-35 to już trzeba mieć dużo „zielonych”, aby coś kupić. Takie mamy czasy, taki klimat.

    Polubienie

  3. sobiepansobiepan

    P.S. !!!
    Z tym „zdobywaniem” „POLISH HAM” to było tak ! Kierownik sklepu mięsnego miał kuzyna, który był szwagrem mojego kolegi…. reszty się chyba domyślasz. O nieeee…… to nie było takie proste. Kierownik sklepu mięsnego był „namiętnym” szachistą, ja też – czasami graliśmy w „jednej drużynie”. Przed meczem szachowym „ustalaliśmy” w pewnej knajpce strategię gry i różne takie pociągnięcia, które miały wprowadzić w szeregach przeciwnika rozłam i zamieszanie. Najlepiej, jak do tych rozmów używało się „wody rozmownej” – jak Ty to nazywasz. Trzeba było „zakanszać” i tu zawsze niezawodnym był „pan kierownik”. Wprost nie wypadało, aby przyniósł tylko jedna puszkę „POLISH HAM”, nooooo…..nooooooo…. resztę chyba „trybisz ???? Jak się chce – to się ma !!! Najlepsze puszki to były takie „kilogramowe” – cała rodzina miała coś z tego. A dzisiaj…..a dzisiaj….. jeden na drugiego wilkiem patrzy. Ehhhh….czasy !!!!

    Polubienie

  4. w.i.e.s.i.e.k

    Jajko sadzone -tak i jeszcze raz,…… szpinak nigdy „saute” bleeee
    Przypomina mi świeży krowi placek.Turystyczna tez jest teraz ,nie ta turystyczna
    To tyle o kulinariach bo połączenie tegoż z „naszym ubogim kościołem”nie kumam.
    Nie kumam tez Twoich skojarzeń krążących po antypodach? Od KrK po kulinaria,może tylko jedno ze od nadmiaru przesytu tu i tu, tego i tego, rzygać się chce.
    Czyli „bez palitra nie rozbieriosz”

    Polubienie

  5. sobiepansobiepan

    Ehhhh….Wiesiek…..Wiesiek….. a widziałeś Ty kiedyś „chudego” dobrodzieja. No to od czego ich tak „przybywa” ??? Musi być jakiś „związek”.

    Polubienie

  6. Rysiek69

    Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ księza, zwlszcza ci mlodsi uwazaja sie za domoroslych ginekologoe amatorow i nie lubią, jak im ktos wchodzi w paradę.

    Polubienie

  7. sobiepansobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Pozwolisz na mały antrakt – znaczy się – przerwę w obradach, czy jak to tam teraz nazywają. Bo ino o tym „kuściele” gadają, tak jak gdyby już nie było o czym. Jak wiesz – zaczęło się w amerykańskim Kongresie „grillowanie” Wielkiego Wodza w ramach tzw. impeachementu. Musieli Demokraci trafić Wodza w bardzo miękkie miejsce, bo zaczął się publicznie wyrażać i jak gdyby zabrakło mu „języka w gębie”. Wielki kłopot ma w związku z tym nasza prasa – zwłaszcza ta „pisolubna”. Na ostatnim posiedzeniu Kongresu – rozwścieczony Wielki Wódz nazwał rewelacje Demokratów słowem BULLSHIT, co nasze „pisolubne” dziennikarstwo nazwało delikatnie „bredniami”. Otóż wcale tak nie jest – jak piszą a w amerykańskim słownictwie słowo to stanowi wulgarne przekleństwo. Jeszcze słowo BULL jest do przyjęcia w salonach władzy, ale już słowo SHIT – nie bardzo. To pierwsze znaczy BULL = BYK a to drugie SHIT = GÓWNO. Kiedy amerykanie łącza te słowa w jedno – BULLSHIT – otrzymujemy wulgarne słowo znaczące tyle co BYCZE GÓWNO. My tu w Polsce mamy łagodniejsze obyczaje i w takich przypadkach mówimy KROWI PLACEK. Tak czy owak – wielu polityków zaczyna twierdzić, że z tego „impeachementu” może coś wyjść, a nie tylko BULLSHIT. Trzeba będzie zajrzeć do słowników i przypomnieć sobie w jaki sposób „anglojęzyczni” przeklinają. Ichni „system” – jak na nasze warunki językowe – jest dość skomplikowany, bo swoboda językowa u nich zaczęła się stosunkowo późno – jakieś 100 – 120 lat temu, dlatego swoje pierwsze przekleństwa owijali w sreberka. Ale ostatnimi czasy – folgują sobie mocno – nie każdy „bussines” przynosi zyski.

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      W.I.E.S.I.E.K. !!!
      Nooo….noooo….. masz rację !!!! Jak się rzuca „bullshitem” w wentylator, to ma się „broń masowego rażenia” !

      Polubienie

  8. w.i.e.s.i.e.k

    sobiepansobiepan
    Jak zagłosujesz na PIS to dopiero zrozumiesz nawet organoleptycznie, znaczenie słowa „BULLSHIT !!
    Wtedy i słowniki staną się zbędne

    Polubienie

  9. ziutek

    Ciekawe, czy R. zna statystyki dot. ilości tzw. niechcianych ciąży w krajach gdzie jest pełniutka edukacja seksualna w wersji hard (np. GB), w porównaniu z terroryzowaną przez katofaszystow Polską, gdzie wciąż takiej edukacji seksualnej

    Polubienie

    • No to przyjacielu, proszę bardzo podaj nam te statystyki, te z GB, bo polskie znamy i wiemy jak powstają.

      Polubienie

  10. W punkt! ♥️
    Zapraszam do mnie!

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.