Modlitewna sobota zgromadziła we Włocławku kilkanaście tysięcy wiernych błagających pana boga o miłość dla Polski i pomoc w powtórnej (?) ewangelizacji kraju. Modły przebiegały po hasłem „Krzyż staje się gwarancją życia”.
Hasło to dość absurdalne i prowokacyjnie nieścisłe.
Szkoda, że nikt z organizatorów tego sabatu, aby go jeszcze bardziej uwiarygodnić, nie wpadł na oczywisty wedle mnie pomysł, żeby pomodlić się w intencji tej „ewangelizacji Polski” pod sprawdzonym jeśli chodzi o moc i gwarancje życia krzyżem na Giewoncie. Ja wiem, że tam mało miejsca, ciasno raczej i droga wyboista, ale czym jest wiara bez pokonywania trudności? Niczym! Tym bardziej, że Polak potrafi, jak powszechnie wiadomo. Myślę, że byłby to niezwykle ekscytujący i wspaniały eksperyment, bo biorąc pod uwagę dość zmienną aurę jaka w sobotę panowała w Tatrach, była szansa, że szanowny pan bóg znów dałby jakiś sygnał, znak że istnieje, odpowiedziałby, przekazał by swoją wolę, tylko tak jak on to potrafi. A skurczybyk, potrafi, oj potrafi…
Krzyż gwarancja życia: głośny śmiech proszę (LOL). Zapytajcie o wrażenia i odczucia tych którzy „pielgrzymowali” tam 22 sierpnia. (R)
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Modlitewna sobota zgromadziła we Włocławku kilkanaście tysięcy wiernych błagających pana boga o miłość dla Polski i pomoc w powtórnej (?) ewangelizacji kraju. Modły przebiegały po hasłem „Krzyż staje się gwarancją życia”.
Hasło to dość absurdalne i prowokacyjnie nieścisłe.
Szkoda, że nikt z organizatorów tego sabatu, aby go jeszcze bardziej uwiarygodnić, nie wpadł na oczywisty wedle mnie pomysł, żeby pomodlić się w intencji tej „ewangelizacji Polski” pod sprawdzonym jeśli chodzi o moc i gwarancje życia krzyżem na Giewoncie. Ja wiem, że tam mało miejsca, ciasno raczej i droga wyboista, ale czym jest wiara bez pokonywania trudności? Niczym! Tym bardziej, że Polak potrafi, jak powszechnie wiadomo. Myślę, że byłby to niezwykle ekscytujący i wspaniały eksperyment, bo biorąc pod uwagę dość zmienną aurę jaka w sobotę panowała w Tatrach, była szansa, że szanowny pan bóg znów dałby jakiś sygnał, znak że istnieje, odpowiedziałby, przekazał by swoją wolę, tylko tak jak on to potrafi. A skurczybyk, potrafi, oj potrafi…
Krzyż gwarancja życia: głośny śmiech proszę (LOL). Zapytajcie o wrażenia i odczucia tych którzy „pielgrzymowali” tam 22 sierpnia. (R)
Dodaj do ulubionych: