POLITYKA

Zapiski z popowstania warszawskiego

Obiecałem sobie, że tym razem, tzn. w tym roku, nie będzie żadnej – umownie mówiąc – pro czy anty powstańczej tematyki, żadnego powstania na śniadanie. Ale nie dałem rady. Mniej lub bardziej nachalne świętowanie, połączone z naiwnym i momentami prostackim przekazem na granicy propagandy dla najmniej wymagających mas, nieco człowiekiem jednak wstrząsa i wywołuje przewidywalne reakcje. Będąc przeto na zwyczajowym, lekkim wkurwie, znalazłem tak ad hoc, cztery interesujące punkty widzenia i poczyniłem kilka być może mało oryginalnych spostrzeżeń.

TO ŻADNE ODKRYCIE

to powtórzenie w tej czy innej formie od zawsze znanych prawd.

Po pierwsze: Powstanie wywołało kilku kompletnie niekompetentnych ludzi. Wbrew jakiejkolwiek logice. To oni doprowadzili do tej tragedii. Stało się z nimi coś arcypolskiego: oni oszaleli zachłysnąwszy się Polską. Stracili zdolność racjonalnego myślenia i podejmowania racjonalnych decyzji. Liderzy AK w sposób zupełnie nieodpowiedzialny, poświęcili życie setek tysięcy ludzi, rzucili ich do szalonej, samobójczej szarży z pięściami na wroga. Na tym polega ta wielka tragedia.

Po drugie: Po wszystkim, kiedy ulice spłynęły krwią, zaczęły sie różne manewry intelektualne, żeby jakoś z tej katastrofy się wytłumaczyć. Trwa to w zasadzie do dziś, bo autorzy tej katastrofy znaleźli godnych mecenasów i obrońców czci. Nawet wydawałoby się poskładane jakoś (przynajmniej do czasu) Muzeum Powstania, wychodzi do zwiedzających z przekazem, że był to w zasadzie zwycięski zryw. Taki bardzo arcypolski, bo bezsensownie heroiczny i beznadziejny. Bo przecież my Polacy nie jak jakieś zwykłe ptacy, my jak orły, my nigdy się nie poddajemy. Walczymy i nie dajemy sobie narzucić niewoli. Same bogoojczyźniane bzdury jednym słowem.

Po trzecie: AK. Ta wielka – słyszę nieustannie – wspaniała podziemna armia, to przecież oni w zasadzie tych Niemców pokonali, tylko potem zafałszowano wszystko. I nie mam pretensji do tamtych żołnierzy, chylę przed nimi czoła i im jednocześnie współczuje, pretensje mam do dzisiejszych interpretatorów historii i speców od jej prostowania, a w zasadzie wykoślawiania. AK była czymś w rodzaju natrętnej muchy. Takiego upierdliwca, niezbyt dużego, którego odganiamy z czoła, a on natychmiast siada na nosie. I wkurwia. Oni z pewnością uprzykrzali Niemcom życie, a i owszem. Przeszkadzali, momentami irytowali, ale czy wpłynęli na losy wojny? Wątpliwe. To oczywiście mało budująca prawda. Jak ktoś słusznie zauważył „byliśmy kropelką w morzu wysiłku zbrojnego aliantów”.

Po czwarte: Sens Godziny „W”, teoria powtarzana od lat przez mniej lub bardziej udanych historyków. Oto AK, wykorzystując wycofywanie się Niemców, miała przejąć nad miastem kontrolę. A potem jako prawowity gospodarz ewentualnie przywitać Armię Czerwoną. Dać im te mityczne klucze do miasta. Moi Drodzy, klucze to Ruscy sami sobie wzięli nie pytając ani nie prosząc o to nikogo. W drugiej połowie 44, cała Polska była już oddana im we władanie. Nie było więc już sprawy. Musiała nastąpić katastrofa. No i to mniej więcej tyle.

A TERAZ DROBNE DODATKI

czyli post scriptum w czterech wersjach, takie dopiski do mojego listu do Was.

PS1 – W pewnej pi@rdolonej katolickiej szczujni nowatorska teza: to Matka Boża objawiła wybuch Powstania Warszawskiego i poprowadziła powstańców do boju. Oto mamy więc najbardziej winną setkom tysięcy ofiar. I pytanie, czy te ofiary też jej się objawiły, czy dała sobie siana i zajęła się czym innym.

PS2 – Co ciekawe, List do powstańców napisał marszałek „Ważna Misja” Kuchciński. Niestety przed pomnikiem, odczytywał go, jak podano „w zastępstwie”, ten drugi dziwoląg Terlecki. Pytanie: dlaczego marszałek nie mógł odczytać własnego listu osobiście? Zdania są tu podzielone.

Jedni mówią, że się wstydził, drudzy, że ponieważ samolot nie miał gdzie wylądować, dlatego marszałek wyznaczył następcę (ten na razie chyba nie lata, ale na pewno odlatuje i to dość często). Sam zaś polecił znów wziąć kurs na Rzeszów. Ostatecznie miał tam zaplanowane wcześniej biznesowe spotkanie z Roksaną, która w między czasie wydoroślała, choć z pełnoletnością jest nadal kłopot, a nawet urosły jej cycki. Nie wiem w którą wersją wierzyć, w zasadzie obie mi się podobają. Taki remis ze wskazaniem na drugą opcję jednak.

PS3 – Premier mimo wyjątkowo sprzyjającej okazji, nie ujawnił jeszcze – czym wyraźnie rozczarował swoich fanów – że jego dziadek walczył w Powstaniu i po wielokroć w zastępstwie Bora dowodził podziemnym frontem. Natomiast mimo wszystko nie mógł sobie odmówić dania głosu. „To nie była zwyczajna walka, to była walka o przyszłość nie tylko Polski, a o przyszłość świata. Powstańcy Warszawscy walczyli o lepszą Polskę, by mogła istnieć, walczyli o wolny świat”.

Niestety powstanie przegrali, więc pytanie uzupełniające: panie premierze jaką oni tę Polskę wywalczyli? Pytam nie dla siebie, tylko dla wujka Edmunda z Kanady. Żadnego przekazu nie wydała też z siebie pani Klepacka, czym osobiście jestem bardzo rozczarowany.

PS4 – No i jeszcze pan Adrian. Podczas uroczystości przed pomnikiem powstania, pan Adrian powiedział, że bohaterstwu Powstańców Warszawskich zawdzięczamy wolność i suwerenność Polski. No, to Adrian nie po raz pierwszy zresztą się pogubił, bo jeszcze nie tak dawno zapewniał, że Polacy wolność, niepodległość a także dostatek i dobrobyt zawdzięczają tylko wyklętym.

No i to tyle mniej więcej. (R)

21 komentarzy dotyczących “Zapiski z popowstania warszawskiego

  1. Nic dodać, nic ująć …

    Polubienie

  2. ereglo

    Z pamiętników marszałka Rokossowskiego, którego front stał po drugiej stronie Wisły, i który – co by nie mowić – był nie tylko (zdaniem także zachodnich historyków II WŚ) jednym z najlepszych dowódców polowych w tej wojnie, ale, na dodatek, jedynym w Armii Czerwonej, może jeszcze obok Koniewa, który starał się w miarę możności oszczędzać swych żołnierzy (za co Stalin ukarał ich obu, przekazując w ostatniej chwili zaszczytną misję zdobycia Berlina Żukowowi, zwanemu w samej Armii Czerwonej „rzeźnikiem” własnych ludzi) i autentycznym inteligentem: Kiedy zbliżaliśmy się do Warszawy nagle wyskoczył Bor-Komorowski – niczym ryży klown na cyrkowej arenie, który potykając się o własne nogi, czyni bezsensowne gesty i wreszcie zostaje zawinięty w dywan i wyniesiony ze sceny. Jako żołnierz, dodaje Rokossowski, nie potrafię stwierdzić, czy decyzja Stalina byla podyktowana wyłącznie względami politycznymi. Wojsko bylo naprawdę wyczerpane, zarowno pod względem ludzkim, jak materiałowym, ciężkimi walkami, ale gdyby Kwatera Główna wydała rozkaz, bez względu na wszystko poszlibyśmy zdobywać Warszawę. Natomiast mogę powiedzieć z całą stanowczością, że posądzać Armię Czerwoną, że miałaby się liczyć tzw. Armią Krajową, to po prostu śmieszne.

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      EREGLO !!!
      Dokładnie tak – jak piszesz !

      Polubienie

    • Marek Król

      Sytuację opisał wiele lat po wojnie Włodzimierz Wysocki,gdy w Warszawie dowiedział się o powstaniu i jego losach.Swoje odczucia spuentował frazą „Za Wisłą żołnierze w czołgach mokrych od łez…nie doczekali się rozkazu…

      Polubienie

    • w.i.e.s.i.e.k

      ereglo
      „Z pamiętników marszałka Rokossowskiego, którego front stał po drugiej stronie Wisły”
      Stał, czy nie mógł iść dalej bez amunicji paliwa i całej tej logistyki, potrzebnej armii do ruchu i walki.
      W czas gdy nowoczesne armie /patrz operacja „Pustynna Burza” po 400 km stają, bo im logistyka nie dowiozła. Napisać ze stali. bo Stalin nakazał! Totalna bzdura
      To przecież była „Operacja Bagration” A w wyniku tej operacji Wehrmacht został odrzucony na odległość 600 km., a Grupa Armii „Środek”” prawie całkowicie zniszczona. Była to największa klęska Wehrmachtu podczas II wojny światowej.
      A przecież nie szli spacerkiem jak mawiają niektórzy ,jednym tchem powiadając jak to ich rodziny, Niemcy zabierali „na okopy” Te 600 km to jedno pasmo zdobywanych umocnień terenowych Okopów i bunkrów budowanych właśnie przez tych co byli przymusowo brani „na okopy”
      Stali bo nie mieli albo mieli mizerne siły i środki.W sile żywej,sprzęcie amunicji itp co szwejom do natarcia potrzebne.I nie to świadczy o winie Stalina czy Ruskich co to widni byli za Wisłą /Jak pisał Bratny w Kolumbach Najgorsze ssynstwo jakie zrobił to był brak jego zgody na lądowanie na lotniskach Połtawy samolotów idących z Brindisi ze zrzutami dla Powstania.I ty można i trzeba się czepiać.To jedno
      A drugie
      Zapomnieliśmy iz na czele stanęli i dali rozkaz wybuchu powstania nie cywile nie harcerze ,ale oficerowie sztabowi Dysponujący wywiadem kontrwywiadem znający siły i środki przeciwnika,Lub powinni je znac.Znający położenie kierunków natarcia „sowieckich”oddziałów i wielkość i długość w km, tego natarcia.Wiedzący ze front musi ale to musi stanąć na Wiśle,Bo za nia Niemcy sie schronili i czekają w umocnieniach To abc żołnierskie.
      Generał Antoni Chruściel „Monter” – dowódca Powstania Warszawskiego znał bo musiał znać stan „uzbrojenia” swoich.Ale przeważyła „Szlachta na koń siedzie my z synowcem na czele I jakoś to będzie”
      O „Powstaniu „mogę godzinami bo tylko dobry los sprawił ze o mały włos z matulą nie wylądowałem przed Powstaniem w Warszawie,Bo Ojciec AK -owiec chcial nas chronic przed aresztowaniem.A tak to wylądowaliśmy u wujka/ byłego kierownika szkoły/ na wsi i to w miejscowości która potem weszła w skład „Republiki Pińczowskiej”A to juz inna i krwawa historia
      PS
      Chcecie czy nie ale za dzisiejsze,potworne ssysynstwo uważam fakt, ze podczas „uroczystości”nie uczczono nie padło ani jedno słowo o żołnierzach I Armii jak ich nazywano berlingowcami.A zginęło ich Polaków którzy niejednokrotnie miasto ujrzeli po raz pierwszy 2500 .W „Powstaniu”I za „Warszawę”

      Polubione przez 1 osoba

  3. Stalin to jednak był geniusz. Sprowokował wybuch powstania, żeby niemieckimi rękami oczyścić sobie Warszawę. A tak się zastanawiam co by było, gdyby Hitler zrobił Stalinowi głupi kawał i wycofał Niemców z Warszawy. I Rosjanie musieliby sami zajmować Warszawę…

    Polubienie

    • ereglo

      Odpowiedział już na to pytanie pośrednio właśnie Rokossowski, a wcześniej – w praktyce -Sowieci, kiedy rozprawili się z akowcami, wspóldzialającymi z nimi przy zdobywaniu Wilna; rozbroiliby powstańcow i internowali,a w razie oporu – bezlitośnie zgnietli. A Zachód przypatrywalby sie temu obojetnie, przełykając jakąś bajeczkę, że to byli sojusznicy Niemców działający przeciw jednemu z aliantów. Wyzb ądźmy się wreszcie złudzeń.

      Polubienie

    • w.i.e.s.i.e.k

      jsg
      Sprowokował?A jak?
      Bo juz słyszałem jak jeden kretyn powiadał.ze to „Radio Moskwa” w swych codziennych audycjach namawiało Polaków do wybuchu powstania.
      „Zapomniał” tylko buc ze wtedy za posiadanie radioodbiornika groziła kara smierci.
      Ze ludności przymusowo nakazano oddać wszystkie radioodbiorniki.
      I ze jeśli już ktoś słuchał w konspiracji to”Bum.Bum.Bum” tu mówi Londyn a nie Moskwę i tak to tworzą się mity

      Polubienie

  4. A jednak klepacka wydała głos. Po swojemu oczywiście ujada…

    Polubienie

  5. sobiepansobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc,etc.etc. !!!
    Mnie też nie chce się już pisać o Powstaniu Warszawskim – zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy politycznej.Jeżeli piszę – to dlatego, że poruszył mnie do głębi wywiad z Stanisławem Aronsonem ps.”RYSIEK” – podporucznikiem KEDYWU AK w tamtych czasach. Wywiad ukazał się w „ONECIE” i jest nadal dostępny – każdy może sobie przeczytać.Stanisław Aronson był więc osobą, która uczestniczyła czynnie w Powstaniu – jako żołnierz AK i jako członek KEDYWU wiedział więcej o kulisach wywołania Powstania, niż ktokolwiek z żyjących jeszcze ludzi, którzy się o Powstanie „otarli”. Co zatem mówi Stanisław Aronson: – „…To się w końcu obróci przeciwko Polsce, to nieustanne gadanie o bohaterszczyźnie (…) To przerabianie historii. Kłamstwo.. Opowiadanie bajek o wspaniałym narodzie, który bohatersko stał murem przeciwko złu, wszystkich chronił i ratował , kogo się dało.” I dalej mówi :…” A DZIŚ facet, który był wówczas listonoszem w AK opowiada o wojnie, jak gdyby był wtajemniczony w największe wojskowe tajemnice. Wszystko widział i wszystko rozumiał i teraz będzie tłumaczył.” NO WŁAŚNIE !!! Pan prezydent też nam właśnie wyjaśnił – Powstanie Warszawskie – wywalczyło wyzwolenie Polski. Tylko dużo wcześniej pan Mateusz powiedział był,że Polska odzyskała wolność dopiero w 1989 roku. No to komu wierzyć. A tak „w ogólności” – po co o tym gadać i do kogo „ta mowa”.

    Polubienie

  6. Nightgale

    Mnie tam interesuje co za złamas kutany wpadł na pomysł z tymi racami. Co to mecz piłkarski do murwy nędzy? Może się mylę, ale chyba pierwszy raz coś takiego wystąpiło. Nowa świecka tradycja taka ich mać się tworzy?

    A z innej całkiem beczki: fajna ta portorykańska „Iwonka” 🙂

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      NIGHTGALE !!! :-))))))
      Gdzie Ty u licha widzisz „portorykańską” urodę „Iwonki”. I owszem – urodziwa, ale to typowa uroda polska – nawet włosy ma blond. Jak by ona była „portorykańska” – musiała by być bardziej „śniada”, albo choćby „orzechowa”. Albo te „oczko wodne” – typowa polska architektura – okrągłe, nawet ten kamień na dole fotki – typowo polski kamień polny – ostaniec polodowcowy. A teraz spójrz na te niby palmy – większość jakaś taka hmmmmm…..zaniedbana i zbrązowiała. Te portorykańskie są soczyście zielone i maja jakieś tam daktyle czy inne kokosy. Tak….tak…..cudze chwalicie, a swego nie znacie. Już tam nie wspomnę o skromnej garderobie „Iwonki” – no gdzie Ty widziałeś na Porto Rico takie „luźne” i szerokie majtki. Tam maja wszystko opięte do granic możliwości – takie, co to mało co a by pękły

      Polubienie

    • Nightgale

      @SOBIEPANSOBIEPAN : dzięki,że oświeciłeś mnie ślepego a tępego na dodatek 🙂

      Polubienie

  7. w.i.e.s.i.e.k

    sobiepansobiepan
    02-08-2019 o 17:15
    Podziwiam podziwiam jak Ty jeszcze po samych majtkach potrafisz rozpoznać rodaczkę.
    Nie może byc by Matka Polka tak bezwstydnie świeciła cyckami a majtki miała jakieś takie kuse.Co Ty bpa Jędraszewskiego nie słuchasz?To jedno A drugie Gdyby to była nasza,to pomijając nasza przyrodzona skromność kobiet miałaby przesr gdyby ja rozpoznały sąsiadki a co gorsza przyjaciółki.
    Choc z drugiej strony jak moderuje to język musi znać?No jak nie jak tak ?
    Lepiej umówmy sie „polski produkt” na portorykańskiej ziemi Moze córka marynarza co tam zawitał?

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      W.I.E.S.I.E.K !!!
      Krew nie woda, a majtki nie pokrzywy – jeszcze coś tam….coś tam pamiętam z lat młodości – co jest do czego, dlatego Twoje – powiedzmy – sugestie – stanowczo odrzucam. A w ogóle – trochę „bałamoncisz” znaczy się – wprowadzasz w błąd. No gdzie Ty widziałeś taką „Matkę Polkę” – chyba na Instagramie u Szanownego Pana Redaktora Naczelnego – jest tam taka jedna – zajrzyj !
      I co to za sugestie, że to może być córka polskiego marynarza – przecież to jest młode dziewczę. My już ponad ćwierć wieku nie mamy żadnej floty handlowej, to skąd by się wziął „polski marynarz” w Porto Rico. Nawet taki „wojenny marynarz” – też już nie mamy żadnej floty wojennej, która była by zdolna dopłynąć do Porto Rico i pofiglować sobie.
      Wrodzona „Innocencja” (niewinność) nie pozwala mi rozwinąć tematu „majtkowego”, ale co Ci powiem, to Ci powiem – te Portorykanki to szyją sobie majtki z męskich krawatów – materiału tam skąpo. Na prezentowanym zdjęciu – sam widzisz – pełny luz. Ehhhh…. starzejesz się chłopie.

      Polubienie

  8. mroczny sedes

    Ja bym prosił tylko autora tekstu żeby tak nie najeżdżał na najświętszą panienkę wiecznie nie do je ban ą dziewicę, która od połowy września 1939, przez ponad 5 lat broniła nas przed najazdem dzikich hord bolszewickich. Ale później, jak zobaczyła co robiliśmy przez te 5 lat z Żydami to dała sobie spokój. 😉

    Polubienie

    • w.i.e.s.i.e.k

      „Ehhhh…. starzejesz się chłopie.”
      Chyba tak.Bo jak media pokazały te ubrane kolorowo niewiasty co to trzymały wstążki biegnące do patyka.to pierwsze skojarzenie/ z oglądu jakże licznych procesji/.”Serce Jezusa” osadzone na drążku, jakie często niewiasty z „Kołek różańcowych”adorują i noszą w procesjach .
      I dopiero specjaliści od seksu oralnego z „Ordo Juris” /czy jakoś tak/ uświadomili mi ze tak wygląda/lub może wyglądać/ cipka.
      Ci z Ordo coś tam ,to wysokiej klasy specjaliści od cipek, bo pytałem znajome czy”ta rzecz „tak w rzeczywistości wygląda.Powiadały ze nie.
      Co lepsze kolega ginekolog powiedział ze większość pań nawet w celach leczniczych tam sobie nie zagląda.I nie wie A oni „świeci mężowie”+ paru biskupów,powiadają nam TO właśnie jest TO
      NO SPECJALISCI !!1

      Polubienie

  9. sobiepansobiepan

    W.I.E.S.I.E.K !!!
    Ja mam „metodę” na nudną politykę – wiesz co mam na myśli – takie rutynowe „bla – bla – bla”, które niektórzy powtarzają, jak mantrę. Robię sobie „dzień muzyczny” – na YouTubie są nagrania wszystkich najpiękniejszych melodii świata w różnych wykonaniach i różnej instrumentacji. To sobie słucham – balsam dla ducha. Po kilku godzinach – jesteś jak nowo narodzony, albo przynajmniej „po remoncie”. Spróbuj !!! Czasami wspomagam te koncerty kieliszkiem dobrego wina i dobrą kawusią. Pomaga jeszcze bardziej !!!
    A co do polityki – mam wrażenie,ze głupawka jaka ogarnia niektórych rodaków to rezultat rozczarowania. Miało być „tak fajnie” a rzeczywistość skrzeczy. W końcu żyjemy za pożyczone pieniądze – cokolwiek by na ten temat gadać.I to jest ten cały dorobek. Pierwszy lepszy „frankowicz” wyjaśni Ci o co tu biega.

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      P.S. Tylko jeden raz w życiu – w 1965 roku – kupiłem sobie „na kredyt i na raty” włoską pralkę – „wybuliłem” aż 14 tysięcy, a po tym spłacałem „to to” przez 2 lata. Odtąd – nigdy więcej. Wolałem pracować na 2 etatach niż żyć „za pożyczone”. I tak mam, aż do dzisiaj – żyję bez długów. Doradzam wszystkim. Kredyt i lichwa kredytowa to szatański wynalazek !!!

      Polubienie

      • Praktyka którą bezdyskusyjnie popieram bo też mi się w życiu dobrze sprawdziła. No i permanentna optymalizacja opodatkowania, bo tak jak nie lubię kredytów brać tak i nie przepadam za kredytowaniem innych. Zwłaszcza rozrzutnego państwa.

        Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.