HISTORIA

Znów wiele krzyku o nic

To oburzenie jest dla mnie nie za bardzo zrozumiałe, bo każdy orze jak może i każdy walczy o to na co go stać i co mu dolega. Więc grafika jaką zaprezentował poseł Misiło, w dzisiejszych czasach wcale nie jest aż tak bulwersująca. Może bulwersująca by była gdyby ten znak Polski Walczącej użyto w innym kontekście po raz pierwszy, ale taki przypadek tu nie zachodzi.

Od paru ładnych lat bowiem znak ten jest bowiem skutecznie i permanentnie dewaluowany przez hordy nacjonalistów i kryptofaszystów i jakoś nie wzbudza to szczególnego oburzenia po umownej prawej stronie. A powinno, bo przecież ten symbol (do niedawna przynajmniej) walki z faszyzmem, stał się wręcz oficjalnym logo faszystów i narodowych socjalistów. Czyż to nie jest rechot historii?

W jednym Misiło ma też rację. Nie ulega najmniejszej wątpliwości- choć pewnie danych statystycznych brak – że „w 1944 stolicy bronili także geje i lesbijki. Czy się to komuś podoba czy nie. Zrozumcie to wreszcie prawicowi dyletanci”.

No, ale udowadniają mu ci dyletanci, że się myli, bo wtedy przed nacjonalistami ze znakiem swastyki, stolicy broniki inni nacjonaliści z całkiem innym znakiem, a wsród nich jak wiadomo LGBT nie było. I to jest ta jedyna, bezdyskusyjna i obowiązująca na razie prawda.

Pozdrowienia dla pani Klepackej przy okazji. I jak tam w tej szatni w Londynie było, bo różne dochodzą do nas wieści?

A tak już całkowicie na marginesie warto zauważyć, że zgrabne i niesłychanie popularne wśród heteronarodowców hasło „JEBAĆ LGBT”, po wielokroć wykrzykiwane i wypisywane na murach, niechybnie wskazuje na olbrzymie, z pozoru skrywane, zainteresowanie dziurą w dupie u strony przeciwnej. Więc zapewne nie tacy oni hetero za jakich chcą uchodzić. (R)

3 komentarze dotyczące “Znów wiele krzyku o nic

  1. sobiepansobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Taktyka polityczna jest tutaj prosta, jak drut kolczasty – to są wszystko tematy zastępcze na czas kampanii wyborczej. Zauważ, że zniknęły z mediów wszystkie afery,które przewróciły by PiS przed każdym jako tako rozumnym wyborcą i nagle najważniejszymi są sprawy LGTB i kto komu nakopał w Białymstoku. Nie ma afery SKOKÓW, nie ma afery KNF, nie ma afery „Srebrnej”, nie ma wielu innych „pomniejszych afer” – jak choćby „Air Kuchciński”, Nikt nie mówi dlaczego nie uruchomiono obiecywanych milion nowych miejsc pracy, dlaczego nie wybudowano 100 lub 200 tysięcy mieszkań komunalnych, gdzie jest obiecywany solennie pierwszy polski samochód z napędem elektrycznym – a miało ich powstać milion. Ile statków wybudowano w polskich stoczniach, które wszystkie miały być odbudowane i „repolonizowane”, nikt nie pisze, kiedy zwodują pierwszy polski prom morski – a „stępkę” stawiał przecież sam pan Mateusz.Nikt nie pisze o ruinie polskiej oświaty i agonii służby zdrowia. Nikt nie pisze ile miliardów złotych stracił MON pod kierownictwem pana Antosia. W każdym innym państwie za takie „dokonania” groziło by „dożywocie” i zakaz wykonywania jakichkolwiek funkcji z wyboru. U nas najważniejsza sprawa narodowa jest – kto z kim żyje na „kartę rowerową”. Nawet tak ważna sprawa jak pedofilia w Kościele katolickim – zniknęła ze szpalt gazet i ekranów telewizyjnych – baaa….panowie biskupi czują się obrażeni , że ktoś śmiał ich posądzać o ukrywanie.kościelnych zboków. No tak to jest, ale czy tak ma być???
    Nawet nie chce mi się więcej pisać na ten temat.- bo po co – kijem Wisły nie zawrócę.

    Polubienie

    • sobiepansobiepan

      P.S. – ale o „rodzinę” to pan Mateusz dba – piszą właśnie w Onecie, że kolejne miliony ofiarował „Ojcu Rodziny” – w sumie będzie tego ponad 224 miliony – nie licząc innych „darczyńców”.

      Polubienie

    • „życie na kartę rowerową”… ładne, chyba pożyczę. pzdr

      Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: