KULTURA&MEDIA

Konopnicka ikoną. Tylko czyją?

Zaraz na wstępie chciałem zaznaczyć że nie jest to żart, to żaden fake news, to najprawdziwsza prawda. Profesor Eryk Łon (uwaga, nazwisko również nie jest żartem), jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej, zaproponował, aby wprowadzić do obiegu nowy banknot Miałby on mieć wartość – uwaga – 800 złotych! Stawia nas to w dość kłopotliwej sytuacji, bo nie wiemy, czy się śmiać czy może jednak się bać. Od czego mam zacząć?

**

Najważniejsze jest to, kto swą twarzą ozdobi ten nowy banknot. Wiem o kim myślicie, ale niestety jesteście w błędzie. Miłość lub – ukośnik – nienawiść, zaburza wam jasność widzenia. Na banknocie tym nie będzie Lecha Aleksandra Kaczyńskiego i nie będzie też Jarosława Aleksandra. Będzie Maria Konopnicka, pisarka tyleż znana i rozpoznawalna, co nudna jak flaki w przeterminowanym oleju. Czymś się jednak ta Konopnicka zasłużyła, czymś tak wielkim i doniosłym, że wyparła wydawałoby się żelaznych kandydatów na banknot. Tłumaczy to sam pomysłodawca.

„(…) Maria Konopnicka jest twórczynią „Roty” i wraz z mężem wychowała dzieci ośmioro. Trzeba uczcić jej pamięć i oddać jej należny hołd”.

TERAZ TO CO ŚMIESZNE

Przede wszystkim ta Konopnicka nie tyle wychowała, co urodziła ósemkę dzieci, bo dwójka z nich zmarła zaraz po urodzeniu, więc została szóstka. W tej sytuacji proponowałbym banknot co najwyżej 600-złotowy. Ale nie to jest w sumie jeszcze najśmieszniejsze, że profesor ekonomista nie potrafi zliczyć do sześciu. O wiele śmieszniejsze jest to, że zdaje się w ogóle gość nie kuma o kim mówi.

Przecież ta Konopnicka to było niezłe ziółko, które absolutnie nie mieści się w standardach dzisiejszej polskości. Inicjatywa profesora Łona z daleka przeto zalatuje przeto tanią prowokacją. No, jak można brać na banknoty kobietę, która wpierw – fakt – naprodukowała temu Jarosławowi Konopnickiemu trochę dzieci, ale wkrótce potem go rzuciła i wyjechała do Warszawy. Bo on w skrócie mówiąc, był wyjątkowy tłumok i Dulski w jednym.

Ale nie to jest najgorsze.

W Warszawie Konopnicka szybko skumała się z Marią Dulębianką i żyła z nią przez lata w niesakramentalnym, homoseksualnym związku. Więc pan profesor Łon albo sobie robi jaja, albo nieświadomie choć skutecznie promuje osobę, która można uznać za ikoną polskiego ruchu LGBT. Nie wiem co na to narodowcy i Prawdziwi Polacy, ale w tej sytuacji to i tej „Roty” za bardzo nie powinno się już śpiewać.

Powstaje zasadne pytanie: czy ten Łon (foto powyżej) taki głupi, czy taki przebiegły, i pod płaszczykiem manipulując członkiem, chce wypromować wartości i osoby absolutnie obce Prawdziwemu Polakowi. Pan profesor to niewątpliwe postać śmieszna, nota bene ulubieniec Radia Maryja, co całkiem nieźle go pozycjonuje. To rodzaj – powiedzmy sobie – intelektualnego ekscentryka, ludzi światłych nieustannie wprowadzającego w osłupienie przeradzające się po chwili w rozbawienie.

Żeby się za bardzo na jego temat się nie rozpisywać i nie odwalać roboty za lekarzy, wystarczy może przypomnieć, że to właśnie on postulował całkiem poważnie i publicznie, by zamiast wyimaginowanego euro, nasza złotówka została wspólną walutą Europy. Jest też absolutnym wrogiem przyjęcia przez Polskę owego euro, powołując się na przepowiednie bliżej mi nie znanej siostry Łucji (dla potrzymania waszego dobrego humoru podaję pierwszy z brzegu link). Wedle tej przepowiedni „odrzucenie przez Polskę wspólnej waluty sprawi, że pojawią się większe szanse na pokój w Europie i mniejszą liczbę ofiar”. Więcej już o nim nie napiszę, bo umrzecie mi że śmiechu i nie doczytacie reszty.

Aha, warto może jeszcze dodać, że członkiem Rady został wybrany zgodnie z zasadami demokracji narzuconymi nam przez PiS, ale to oddzielna historia, którą teraz nie warto sobie zaśmiecać głowy.

Wróćmy teraz do tych 800 złotych (przypominam: powinno być 600).

Pytam, dlaczego tylko 800? Jako człowiek ekonomicznie oblatany i teoretycznie nie mający kłopotów z rachunkami, Łon powinien wiedzieć, że za osiem bachorów, to w dzisiejszej Polsce należy się 4 tysiące. Nowy banknot powinien więc mieć nominał 4 tysięcy a nie jakiś marnych ośmiuset. No chyba, że mamy tu jakąś zakamuflowaną, wręcz zaszyfrowaną złą wiadomość, mianowicie taką że koniec laby, koniec pławienia się w dobrobycie na koszt dzieci, szykujcie się na ewentualność że trzeba oszczędzać i za chwile za każdego bachorka będzie po stówce, ani grosza więcej. Tym samym przechodzimy niepostrzeżenie do nie najlepszych wiadomości.

TERAZ TO CO STRASZNE

Nie wykluczam, że zapowiedź wprowadzenia 800-złotowego banknotu (500-złotowy już mamy), to zakamuflowany nieco sygnał, iż inflacja ma się u nas już całkiem dobrze, a nawet coraz lepiej, że rozsiada się gdzie może i za chwile doczekamy się banknotu 1000-złotowego. Więc nie chodzi w całej tej historii o uczczenie ikony LGBT Konopnickiej, czy innej tyleż oryginalnej co i odleglej postaci, tylko pod płaszczykiem pustych i śmiesznych gestów, danie sygnału o nadciągającej katastrofie. A ta niechybnie nas czeka.

Bo rozdawnictwo za friko kwitnie w najlepsze i nie ma takiego budżetu na świecie, który byłby w stanie to wytrzymać.

Myślę sobie nawet, że w niedalekiej przyszłości to i ten wywróżony przeze mnie banknot 4-tysięczny jest bardzo realny, a potem to pójdziemy już w setki tysięcy i w miliony, czym nie powinniśmy być szczególnie zaskoczeni, bo taki wariant lata, lata temu już przerabialiśmy.

Nic tu nie sugeruję, ale ruch z jak najszybszym przewalutowaniem oszczędności i dywersyfikacją bankowych kont, byłyby dla wielu z was wskazany. Tak na wszelki wypadek. (R)

2 komentarze dotyczące “Konopnicka ikoną. Tylko czyją?

  1. Skuteczna autopromocja.
    Gdyby ten Łon nie wymyślał takich głupot,nigdy bym się o nim nie dowiedział.

    Polubienie

  2. pablobodek

    Wiki: „Z powodu swojej twórczości atakowana przez kler i środowiska klerykalne. Biskup Karol Niedziałkowski określił ją nawet mianem POGANKI. Dowodem rzeczowym zarzutu bluźnierstwa poetki wobec Boga stał się dwuwiersz:

    Lecz krzyż czarny
    Stał nieruchomy i ciemny na stole
    Jak milczące wobec łez ołtarze”

    Są i inne antykościelne „kwiatki”.
    I to ma być patronka 800 PLN w ePiSkopalnej Polsce?

    Panie Łon – do dymisji.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: