KULTURA&MEDIA

Ktoś odchodzi bo ktoś aportuje

Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar na Twitterze:

„Odejście Elizy Michalik z Superstacji to niezwykle ważny powód do refleksji nad stanem wolności mediów w Polsce. Red. Michalik sobie zawodowo poradzi. Nie mam co do tego wątpliwości. Ale czy nie kurczy nam się kolejny raz przestrzeń debaty publicznej?”

Jego wpis wywołał mnóstwo komentarzy wśród innych dziennikarzy i publicystów. Różnych komentarzy. Głosy z tych usłużnych, okołonarodowych mediów raczej nie dziwą, bo przecież doskonale wiemy, że oni żyją we własnym, dla siebie i przez siebie zbudowanym świecie alternatywnym. U nich białe niekoniecznie jest białe, wszystko zależy od obowiązującego w danej chwili przekazu dnia. Natomiast autentycznie dziwi głos dziennikarza Wyborczej.

„Panie rzeczniku, ale dlaczego decyzja o zmianie profilu komercyjnej stacji ma zagrażać wolności mediów w Polsce? A już z całą pewnością: dlaczego miałoby jej zagrażać odejście z redakcji pani Michalik?” – ta skomentował Bodnara Łukasz Rogojsz z Gazeta.pl.

To mógłby napisać ktoś zupełnie z zewnątrz, jakiś dziennikarz z Portugalii albo innej Albanii, który przypadkiem jest na dwutygodniowym urlopie w Polsce, ktoś kto nie zna za bardzo klimatu w Polsce. Nie mógł zaś napisać tego dziennikarz stąd, a na dodatek jeszcze z Wyborczej.

Jeśli prześledzimy sobie, z grubsza nawet, coraz bardziej komplikujące się relacje Solorz – władza, to widzimy, że nie może być tu mowy o takiej sobie, zwyczajnej zmianie profilu stacji komercyjnej. To raczej kolejny przykład (wcześniej Polsat News, zwany teraz TVP Info Light) przypalania Solorza gorącym żelazem i nieustannego zmuszanie go do aportowania. No i jak widać Solorz grzecznie aportuje. (R)

4 komentarze dotyczące “Ktoś odchodzi bo ktoś aportuje

  1. ereglo

    Sytuacja analogiczna jak w putinowskiej Rosji. jak wiadomo – niemal zawsze i niemal wszędzie – wielkie fortuny zaczynaly się od przysłowiowego ukradzionego pierwszego miliona (a nierzadko i kilku, lub więcej, nastepnych). Tak zaczynali od raubritterów wielcy feudalowie, tak zaczynali kapitaliści. Tyle, że te fortuny liczą już setki lat i pokryly się patyną szacunku dla ich posiadaczy (na własne uszy słyszalem, jak jeden z polskich nowobogackich mowił wprost; mogą o mnie mowić, że jestem zlodziejem, no i co z tego; może ktoś powie jeszcze o moim synu, że to syn złodzieja, ale dzięki mnie już mój wnuk będzie powszechnie szanowanym bogatym czlowiekiem, o ktorym nikt nie ośmieli się powiedzieć złego slowa). Rzecz w tym, że wielkie fortuny powstałe w trakcie tzw. transformacji ustrojowej na Wschodzie są jeszcze na tyle świeże, iż ich pochodzenie jest – komu trzeba – dobrze znane. I tzw. oligarchowie mają do wyboru: uciec z kraju, stracić majątek, a nawet trafić do pierdla, albo kolaborować z władzą, która ma na nich haki. Wiadomo, co najczęściej wybierają. A już taki facet, jak Solorz, o kilku nazwiskach, kilku paszportach zajmujący się niewiadomo (nie dla wszystkich) czym na Zachodzie i pochodzenie majątku którego jest owiane głęboką (nie dla wszystkich) mgłą, a w dodatku posiadacz ogólnopolskich mediów, to wymarzony partner (czy raczej wasal) dla rządzących

    Polubienie

    • ka-mi-la789

      Z tymi setkami lat to nawet niekoniecznie. Taki Jasio Kennedy był i do tej pory jest w hamburgerni półbozią (może nawet trzy czwarte bozią), choć kiedy wystartował w wyborach, tysiące ludzi doskonale jeszcze pamiętały, że tatulo Kennedy dorobił się milionów na przemycie alkoholu w czasie prohibicji, czyli raptem czterdzieści lat wcześniej. Więc żeby nie być wasalem władzy, sam został władzą. Niejako per procura, ale jednak.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Anonim

    Ten Rogojsz już jest w rozkroku – tylko patrzeć jak zacznie chwalić Kaczyńskiego.

    Polubienie

  3. Mietek

    A cóż może mnie obchodzić oligarcha czy jakiś multimilarder w Rosji lub gdziekolwiek poza Polszą?
    To jedno.
    A drugie?
    Mnie akurat opinia gościa z Wyborczej nie dziwi. Od lat widzę, że Wyborcza sili się na bezstronność a nawet (!!) na niby demokratyczność. W gruncie rzeczy i tak przychylna jest swojemu pniu.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.

%d blogerów lubi to: