Szorty Miss Derwish (42)

Wypowiedź senatora Biereckiego (to ten powyżej, na tle ściany przywracanego do użytku pieca) przebiła się nawet przez gorące powyborcze analizy w izraelskich mediach. Gość ma naprawdę potencjał, który tu na miejscu został wreszcie zauważony.

◊

Fraza senatora „nie ustaniemy dopóki nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej”, robi zresztą karierę nie tylko w Izraelu, ale w całym cywilizowanym świecie. Jakkolwiek sam pomysł Biereckiego jest nie nowy, to jednak jest słuszny, bo bardzo polski, patriotycznie wzniosły i głęboko osadzony w narodowej tradycji. Rodzą się jednak dodatkowe pytania, głównie natury technicznej.

Dobrze by więc było gdyby senator pewne kwestie doprecyzował, a mianowicie odpowiedział na pytanie, kto będzie decydował, czy ktoś inny jest godny przynależeć do wspólnoty, czy może jednak niegodny. I czy to kwalifikowanie będzie się odbywało wedle jakiś precyzyjnie określonych parametrów, czy może jednak tak zwyczajnie po polsku czyli „na oko”? Może – tu podpowiadam rozwiązanie – wystarczy legitymacja jedynie słusznej partii plus jakieś zaświadczenie od proboszcza. Uważam, że na początku przynajmniej, powinno to w zupełności wystarczyć.

Ale interesuje mnie też, jak już zidentyfikuje się tych niegodnych, to czy będziecie ich tylko jakoś oznaczać, czy może od ręki utylizować nie czekając i nie odwlekając całego tego ozdrowieńczego procesu oczyszczania wspólnoty narodowej?

No i oczywiście zasadnicze pytanie na koniec, jak ta ewentualna utylizacja będzie się odbywała technicznie?

Myślę, że nie ma tu co kombinować, tylko należy korzystać z doświadczeń przeszłości. Przecież wszystko to zostało już kiedyś przećwiczone z sukcesami i opisane. Hitler i Stalin pokazali jak to działa, nic tylko czerpać z tych doświadczeń pełnymi garściami. Tym bardziej, że pozostałości różnych ich instalacji do tej pory stoją na polskiej ziemi, w niezłej formie i aż się proszą. Wystarczy odkurzyć.

No i na koniec trzeba jeszcze tylko ustalić, kto będzie sie zajmował wyłapywaniem na ulicach tego „wsadu”? Czy ma być to taka społeczna, oddolna inicjatywa (macie budujące doświadczenia w kwestii wyłapywania), czy może jednak odbędzie się to w sposób bardziej zorganizowany. Jakaś granatowa policja, pis-ormo, czy coś w tym rodzaju. Tej policji jak czytam, to już granatowe mundury zaczęli nawet szyć, bo ma być tak jak kiedyś, z etosem, z odwołaniem się do tradycji.

Co ciekawe, uzdrawiające ducha polskiego pomysły Biereckiego, broni cały pisi establishment, oraz szczególnie żarliwie marszałek Karczewski broni. To ten co pracuje tylko dla idei. W sumie za jakieś marne 22 tysiące miesięcznie. Jak napisałam w tutejszej gazecie, na ile w Polsce wyceniania jest teraz praca dla idei, to do dziś nie mogę opędzić się od chętnych, którzy w te pędy chcą wracać do Polski, byleby tylko popracować tu dla idei. Nie wiem tylko, czy do tego by podjąć taką pracę potrzebne jest obywatelstwo, czy wystarczy tylko oświadczenie woli. ♦ Z mojej kawiarni widać więcej, więc piszę jak jest, nie ma zmiłuj i nie ma to tamto. (City Yafo, IL – Dizengoff St – Aroma Cafe).

◊

PS. Drobna jeszcze uwaga. Ten blog to nie książka, nie da go się spalić! (RD)