POLITYKA

Mateusz Cudotwórca

PO tym jak premier Big Mateo zdecydował, iż dotyczący przemocy domowej projekt ustawy to bubel, który trzeba natychmiast poprawić, naszła mnie pewna myśl istotna, a może nawet jest to odkrycie. Po kolei jednak. 

Chodzi o ten projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, gdzie z jednego zapisów ewidentnie wynikało, iż sprawcą przemocy domowej nie jest osoba, która jednorazowo dopuściła się przemocy. Czyli innymi słowy, jak raz spuścisz wpierdol babie, obijesz jej ryja i skopiesz dupsko, to wszystko wporzo jest, bo masz prawo raz się wkurwić. Premier Mateo powiedział jednak „hola, tak nie może być, to nieakceptowalne”, a zrobił to tylko dlatego, że podniósł się krzyk i kolejny skandal wisiał w powietrzu.

No i w ten sposób cały pomysł poszedł się jebać.

Za sprawą genialnego Mateusza, wbrew intencji ustawodawcy (resort pani Rafalskie + @pisorgpl) jeden wpierdol, ten pierwszy, nie będzie jednak gratisowy, tak jak chciano i zakładano. Nie będzie programu ŁOMOT+, gdyż premier wsłuchuje się w głos ludu i głos suwerena i na bieżąco reaguje.

A teraz na czym polega to moje odkrycie.

Otóż Mili Państwo, jestem przekonany, że ONI to specjalnie tak te wszystkie ustawy pierdolą i z błędami na widok publiczny wystawiają, żeby potem Wielki Mateusz miał szansę to poprawić i zabłysnąć. By miał co wetować, cofać, dawać opierdol i podkreślać gdzie się da i kiedy się da, że „my zmieniamy Polskę, ale też potrafimy się wycofywać z błędnych decyzji. Ja Mateusz Morawiecki wam to gwarantuję i nikt tak jak ja nie zadba o wasze interesy”.

Prosty, marketingowo dziecinnie prosty wręcz patent.

Jedni specjalnie coś knocą, po to tylko by nasz wybraniec, cudotwórca i mąż opatrznościowy, nasz wybawca i obrońca mógł zostać Robin Hoodem. Spójrzcie, oni wszystko spierdolili, ale mamy na szczęście Mateusza. To dobre panisko, on krzywdy nie da zrobić, ze złej drogi zawróci. Ave Mateo! Genialne, prawda?

Teraz ustawa potocznie już nazwana „Pierwszy wpierdol+” pójdzie do poprawki i wedle pierwszych przecieków może zostać w niej zapisana możliwość kasowanie skutków pierwszego wpierdolu po roku, mniej więcej na wzór punktów karnych w rejestrze wykroczeń drogowych. Dobrze więc, że mamy takiego premiera, bo on nad wszystkim czuwa!

Choć z drugiej strony nie mogę się oprzeć wrażeniu – to temat z nieco innej beczki – że z tym Andruszkiewiczem to jakaś galopada jednak była. Nie do końca wiem jak ten fenomen wyjaśnić, nie chwytam tej akurat układanki. Prawdopodobnie zadecydowało to, że Andruszkiewicz to teraz kumpel szanownego tatuśka.

W każdym razie Mateo z Kornelem pogawędzili przy wigilii i mamy nowego wiceministra. To ewidentnie nadpobudliwy pustak, gdzieś spod Białegostoku, promotor wyklętych bandytów, zakamuflowany naziol, nie chce Amerykanów w Polsce, wielbi Białoruś i Łukaszenkę a „Warszawka” kojarzy mu się tylko z „lewactwem” i „pedalstwem”. Niesamowity wprost minister! Duma PIS. Tępy wyraz pyska i wzrok tęskniący za rozumem.

W sumie nieszczęśliwy człowiek. Śledzę go od pewnego czasu i jestem pewien: on ma tak nasrane we łbie, jak we łbie może mieć nasrane tylko ktoś, kto ma… nasrane we łbie. No, ale jeśli będzie umiejętnie obsługiwać pośladki tych i owych z @pisorgpl, to może trochę pożyje, odkuje się, stanie na nogi, nie będzie musiał robić już przekrętów na sejmowej kilometrówce.

A w ogóle, to zapamiętajcie tę datę! Bo oto stało się. Pierwszy narodowiec i kryptofaszysta w polskim rządzie! Kto następny i ilu ich będzie? (R)

7 komentarzy dotyczących “Mateusz Cudotwórca

  1. 1.Premier reaguje na bieŻąco
    2.Andruszkiewicz wszedł do rządu w podziękowaniu za możliwość udziału prezydenta w marszu faszystów

    Polubienie

  2. wiesiek

    Należało poprawić, albowiem w Ustawie brak nie tylko „cezury czasowej” ale i właściwości terenowych.
    Wiadomym i widomym iż np. tacy zakopiańscy górale w ogóle bab nie biją/czego dowodem jest nie tylko ich stosunek do Ustawy antyprzemocowej co to ja nie podpisali/ale obite kufy chłopów co to im baby obiły gdy do domu przyszli naprani.Honorny góral nigdy do tego sie nie przyzna/
    Ponadto brak w Ustawie określenia „jeden raz w tygodniu,miesiącu roku itp albowiem należy siegnac do nauk ojców koscioła co to o babach ciągle prawią a jeden święty nawet powiadał „Jak sie baby nie bije to jej wątroba gnije” I tu w myśl nauk naszego ubogiego koscioła i jego nauk społecznych możemy spodziewać się veta.

    Polubienie

  3. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!
    Wielce się zafrasowałem Twoim „traktatem” o biciu bab (czytaj: czarownic !), bo sprawa nie jest wcale prosta i przez stulecia różni „uczeni i święci mężowie” deliberowali w tym temacie – a końca tych debat nie widać – o czym świadczy Twój felieton o „inicjatywach ustawodawczych” pana Mateusza i jego partii. Musimy się cofnąć do historii – co najmniej średniowiecza, aby cokolwiek zrozumieć w tym temacie. Otóż w roku pańskim 1487, wydany został katolicki traktat na temat babskiego czarownictwa – spisany przez dominikańskich inkwizytorów Heinricha Kramera i Jacoba Spencera (???) – pod tytułem „Malleus Maleficarum” (łac.” Młot na czarownice”) – zatwierdzony „do użytku powszechnego” dekretem samego papieża Innocentego VIII. Prze kilka stuleci był „święty spokój”, jak jakaś „baba” coś narozrabiała – donosiło się do „Świętej Inkwizycji”, a oni już wiedzieli co i jak należy poczynać. Metody były „raczej radykalne” i takie aby „innym się odechciało” – nie to co dzisiaj, jakieś protesty, demonstracje,procesy sądowe, odszkodowania za uszkodzenie urody i takie tam fanaberie. Przeczytaj zresztą sobie sam o „skutecznym rad sposobie” w tym temacie oraz narzędziach stosowanych przez Inkwizycję. W Polsce – jak to w Polsce – owo sławetne dzieło przetłumaczono i wydano w Krakowie dopiero w 1614 roku i to niekompletne. Mamy zatem pewne opóźnienia w stosunku do reszty Europy – co tez jest od wieków „polską tradycją”. Dlatego PiS i jego wybitny przedstawiciel – pan Mateusz, nadrabiają zaległości. Pewnie, którejś nocy Sejm uchwali, czy bić -” raz a dobrze”, czy raczej systematycznie przez „kilka kadencji”.

    Polubienie

  4. Sobiepan Sobiepan

    P.S. Jak napisałem – sprawami „babskimi”w „katolickich krajach” zajmowali się Dominikanie. To był taki zakon – wyspecjalizowany w tym temacie. Stad i chyba wzięła się ich nazwa – Domini Cane, co po łacinie znaczy „Psy Pana”. A może to tylko takie moje „fantazje” ???

    Polubienie

  5. Zarówno Andruszkiewicz , jak i Międlar , to owoce systemu wychowawczego II RP : endecki KK w każdej szkole i nienawistnicy z IPN-u . Ponieważ obydwie te organizacje są miłe sercu PiS i PO to rozrywkę mamy zapewnioną na wiele lat.

    Polubienie

  6. Alex R.

    Pierwszy wpier…+, bałam się, że mój śmiech mnie zadusi:)) Nie mam zamiaru Ci kadzić, ale notka super „akuratna”. Nie posiłkuję się osobiście „łaciną”ale twoje używanie jej, jest poezją:))) W Twoich notkach oczywiście:) Musiałeś być w dobrym humorze. Jeśli p. Andruszkiewicz, jest „asem” panów Morawieckich, to śmiech ( płacz), nie da rady…obśmiać?

    Polubienie

  7. stary duren kornel m.i jego pupil adruszkiewicz, to dwa polskie polaczki do kwadratu.pisowskie debile jak ta cala smierdzaca banda.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.