ŻYCIE

Niech się przegryzie i pogryzie

TOW. Brudziński jest niczym kaznodzieja. Obsesyjnie napastliwy. Już kiedyś pouczał nas jak prawidłowo  i zgodnie z katolickim sumieniem wyruszać na wakacje. Pamiętacie to?

Wcześnie rano, poseł Brudziński już w samochodzie, silnik równo pracuje, pasy oczywiście nie zapięte (a kto posłowi podskoczy), a towarzyszy mu w podróży ulubione Radio Maryjan. Przez kilka godzin zaśmiecał w ten sposób Twittera. I powiedzcie mi, że to nie obsesja.

Teraz nie wiadomo czemu naszło go na święta. Dostał kulinarnej zajawki. Twitter ze zmęczenia ledwo dyszy.
Jojo wyraźnie w dobrej, obsesyjnej formie.

„Tym którzy nie uznają (nie wiedzieć czemu) połączenia śledzia z koncentratem pomidorowym, polecam inny przepis: śledzia wymoczyć w soku z cytryny, dodać cebulę, oliwki, żurawinę grzybki marynowane, kolorowy pieprz, szczyptę gorczycy, skropić oliwą. Niech trochę się przegryzie”.

Śledź oczywiście jest polski, nieobrzezany, katolik – przez śmiercią się bezbłędnie przeżegnał, sprawdzone – a cytryny wprost z polskich sadów, spod Grójca. Idźmy dalej. „Karp (tylko od polskich hodowców) już „przegryza” smaki i zapachy. Jutro trafi do piekarnika z jabłkiem w majeranku i pieczarkami”. 

Mujbosze, czy aby pan Brudziński nie trzyma w piekarniku również matki boskiej?

Chcecie coś jeszcze? „Barszcz wigilijny „przegryza” powoli smaki. Suszone podgrzybki z #pomorzezachodnie i suszona śliwka sądecka”. I na koniec. „Ryba po grecku w wydaniu #Babiniec gotowa na wigilijny stół. Teraz czas na „przegryzanie” smaków”.

Toż to niesamowita historia! To jakieś nowe reality show, przekaz live wprost z domu Joja.

Ta ryba po grecku trochę tylko niepokoi, bo brzmi mało patriotycznie w domu wielkiego patrioty. Brakuje tylko gyrosa, ale poczekajmy zapewne się „przegryza” a dzień dopiero się zaczął i minister braki w wigilijnym jadłospisie nadrobi. Wiec i falafeli na stole się pojawi. No bo jak trzeba będzie pod dach starym zwyczajem jakiegoś zbłąkanego uchodźcę przyjąć, to czym go Jojo ugości? Przecież nie schabowym ze świni.

Martwi mnie zaś na poważnie ta niepokojąca atmosfera. Bo co to za wigilia i co za pojednanie, jak tam się wszystko ze wszystkim gryzie? Jak w tych warunkach świętować? Czy w ogóle ktoś to ich przegryzanie i podgryzanie przeżyje? Kochane pisaki idą święta przegryzajcie się i pozagryzajcie. Trzymamy za to kciuki. (R)

5 komentarzy dotyczących “Niech się przegryzie i pogryzie

  1. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!

    Życzę Tobie oraz „całej Redakcji” miłych i spokojnych Świąt oraz dużo zdrowia i radości w Nowym Roku. Takie same życzenia kieruję do wszystkich PT Czytelników i Komentatorów !!!
    Niech Wam się darzy – i w oborze i w komorze – jak sobie życzą ludzie w mojej rodzinnej wsi !!!

    Polubienie

  2. Mieszczka.com

    Śledź katolik powalił mnie na łopatki. Kiedy się podniosę, pobiegnę sprawdzić, czy bigos nie przegryzł garnka, w końcu jest na winie, a wiadomo do czego może doprowadzić alkohol 😉

    Świątecznego odpoczynku od polityki – umysłowi też się coś należy od życia. 😀

    Polubienie

  3. Alex R.

    Łoj matusiu bosko, a tom się doczekała, jutro religijnie bydzie. Revelstein, a dyć Ty podjedz sobie akuratnie,podpij co nie co, to Ci i myśli się ułożą. 🙂 Chyba, że będziesz pisoł jak przystoi, revelacyjnie:)

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.