PROKURATURA puściła właśnie przeciek jakoby namierzyła serwer internetowej „Gazety Warszawskiej”. Tytuł ów to przykład zoologicznej i prymitywnej propagandy antysemickiej, po wielokroć tej prokuraturze już wystawiany i wręcz podawany na tacy. Bez skutku jak widać, bo jakoś zawsze rozchodziło się to po kościach.
I nie chodzi o to, że prokuratura jest z natury swej rzeczy nieruchawa i leniwa. Co to, to nie! Po wielokroć dawała przykład na to, że jak chce a interes tego wymaga, to uwija się jak w ukropie. Zauważcie jak owa prokuratura, pospołu z policją zapierdala, kiedy tylko gdzieś na horyzoncie, nawet dalekim, pojawia się zakazane słowo „konstytucja”. Wtedy błysk światła, pisk opon i dym spod kół. O piątej rano wyważają drzwi i meldują wykonanie zadania.
Ale jest nadzieja, bo tym razem prokuratura zareagowała na wybryki Gazety Warszawskiej mniej powściągliwie i nie zamierza już na dzień dobry umorzyć postępowania z powodu nie wykrycia sprawców, tylko chce ścigać to ścierwo za atak na biskupa Rysia i rabina Pasha. Cieszę się bardzo i trzymam kciuki. Ale żeby było jasne, cieszę się nie dlatego, że jakoś szczególnie lubię akurat tego biskupa, nie mówiąc o tym rabinie. Obaj mi latają, a cieszę się, ponieważ irytują mnie ścierwa i każdy kto choćby w czynie społecznym to uprzątnie, staje się na krótko moim sojusznikiem.
W tym konkretnym przypadku, chodzi o nawoływanie do zabicia obu, a Rysia to już ze szczególnym okrucieństwem. Bo miał czelność powiedzieć, że Zagładę w dużej mierze stworzyli i są za nią odpowiedzialni ludzi wychowani przez kościoły chrześcijańskie, ci prawdziwi pobożni, do cna miłujący boga i bliźnich chrześcijanie. Należą mu się wręcz brawa zamiast śmierci, bo to zdaje się wyjątek wśród biskupów, który otwarcie stawia sprawy i mówi, że w niektórych sytuacjach chrześcijanie to diabeł wcielony i kwintesencja zła. No ale u nas prawda w tej chwili nie jest towarem najwyżej cenionym.
Życzę prokuraturze powodzenia w ściganiu kretynów, acz nie mogę mimo wszystko pozbyć się dominującego wrażenia, że cała sprawa wkrótce jednak zostanie umorzona. Zakładamy się?
Natomiast co do innych istotnych kwestii…
Otóż szczerze mówiąc nie wiem, czy ta cała Gazeta Warszawska (nie mylić z Gazetą Polską, choć jak ktoś chce to bardzo proszę) ukazuje się również drukiem, czy jest tylko bytem czysto internetowym. W każdym razie jestem pewien, że gdyby tak się zdarzyło, że jest w wersji papierowej, to zapewne leżałaby lub leży na każdej stacji benzynowej, w każdym kiosku, w supermarkecie i obowiązkowo na Poczcie, na najbardziej widocznym miejscu, obok świętych obrazków z papieżem.
Nie chodzi więc tylko o jakąś tam szmatławą Gazetę Warszawską, bo to akurat pewien mało istotny szczegół. Chodzi o ogólny klimat, o przyzwolenie, o permanentne zamykanie oczu, o przytulanie takich chujów jak Międlar, którzy nie powinni chodzić po ulicy tylko co najwyżej po spacerniaku, o manipulowanie prawem i historią dzięki czemu stajemy się pośmiewiskiem, o ignorowanie prymitywizmu ubranego w patriotyczno-narodowe łaszki, o najzwyczajniejszy polszewizm chodzi i czysty antysemityzm genetycznie zdaje się zakodowany. No i co z tego, powiedzcie mi, że namierzyli serwer tej Warszawskiej? Jutro będzie na innym, a za tydzień jeszcze na innym. No i znów z barku dowodów i niemożliwości wykrycia sprawców prokuratura umorzy śledztwo. (R)
Każdy kto ma chociaż trochę pojęcia o tych sprawach wie, że jak się bardzo chce to wszystko można. Ale „nie o to chodzi, by dorwać króliczka…”
PolubieniePolubienie