POLITYKA

Prosta z pozoru układanka

Prosta a jednak skomplikowana ta układanka. Ten zdymisjonowany już Chrzanowski, to niby podlegał Morawieckiemu, ale tylko niby. To spadochroniarz, bo na stanowisko powołała go Szydło, zaś Szydłowej kazał powołać go niejaki Glapiński szef NBP. To nie byle jaka gapa ten Glapiński, gra w silnej drużynie w której grała też Szydło, ale raczej podawała tylko piłki. Mocne pozycje czołowych napastników, mają tam tymczasem nie byle jakie tuzy, między innymi takie jak Bierecki, zaś kapitanem jest pan Ziober. Grają przeciwko Morawieckiemu i ostro koszą po kostkach.

Formalna podległość KNF Morawieckiemu, od dawna spędza sen z oczu wspomnianemu Glapińskiemu, któremu marzy się przeniesienie nadzoru finansowego nad bankami z rządu do NBP. Inicjuje on liczne akcje zaczepne, ale na razie bez większego powiedzenia. Umoczenie Morawieckiego w jakąś afera było by więc uzasadnione i porządane, bo wzmocniłoby dalsze akcje ofensywne. Pamiętajcie, że nawet gdyby PiS przerżnął wybory parlamentarne, to kadencja Glapińskiego trwa do roku 2022 i nadzór byłby wtedy we właściwych rekach.

Pan Kaczor, dbający o względną równowagę wśród coraz ostrzej walczących ze sobą plemion, na razie na takie ruchy nie wyraził zgody, ale zgoda zgodą a życie życiem. Premier niby nadal nadzoruje, ale nie panuje, bo KNF podejmuje decyzje całkowicie sprzeczne z jego życzeniami czy oczekiwaniami. Dziwne nominacje w PKO SA, czy PZU ewidentnie na to wskazują.

Ujawniona afera z – nazwijmy to po imieniu – gigantyczną łapówką w tle, może jednak zupełnie nieoczekiwania wzmocnić pozycje Morawieckiego, bo po pierwsze wstawi on wreszcie gdzie trzeba swoich ludzi a po drugie napsuje nieco krwi i Glapińskiemu i Ziobrze.

Jest jednak pewne „ale”.

Mamy przekręt, mamy korupcję i niezłą aferę, która być może zatopi ten rząd jeśli ktoś sięgnie głębiej. Jeśli sięgnie. Formalnie rozpoczyna się już śledztwo, a to prowadzi prokuratura podległa przecież… Ziobrze. Jak sądzicie, czy dobierze się do skóry pryncypałowi? Czy obroni się sama przed zarzutem skrajnego zdegenerowania? Trudna sprawa, szyszka coraz głębiej włazi w dupę.

Na razie uruchomiono trampkarzy i zaczęto przedmecz. Na boisko wypuszczono niezawodnych Karnowskich, którzy już szczekają i kopią dowodząc, że to zaplanowany zamach na instytucje państwa polskiego i jego wysokich rangą urzęników przez niezadowolonych oligarchów, dodatkowo jeszcze byłych agentów SB. Prosta, sprawdzona metoda, pytanie czy po raz kolejny zadziała.

Co zaś do tych oligarchów…

Otóż okazuje się, że ów wymieniany w sprawie radca prawny Grzegorz Kowalczyk, to ekspert od wyciągania banków z zapaści. Bo od pewnego czasu zasiada w radzie nadzorczej Plus Banku, który – jak wieść niesie – też boryka się z poważnymi problemami. Plus Bank to własność megabiznesmena Zygmunta Solorza. Z Czarneckim grają w tej samej lidze.

Czy przy okazji nominacji Kowalczyka do tej rady, też była mowa o 40 milionach, czy może kwota była nieco inna? I dlaczego Leszek się wkurwił a Zygmunt nie?

Kowalczyk mówi, że trafił tam, bo miał potrzebne doświadczenie, zaś „odkryli” go prawnicy Solorza i zaproponowali pracę. Jakie to doświadczenie wywarło takie wrażenie na tych prawnikach, że aż przysiedli z wrażenia? Praca w Prywatnym Banku Częstochowa na stanowisku referenta, a na końcu naczelnikiem biura spółki, czyli biurwy a nie finansisty. No faktycznie, klękajcie narody.

Teraz ów pan pojawia się po raz kolejny przy kolejnym banku, ale chociaż wiemy, kto go faktycznie do tych rad popycha i kto za tym stoi.

Kowalczyk bez przekonania mówi, że jest bogu ducha winną ofiarą jakiejś zmowy i o tym, że ma zarabiać 40 baniek (do podziału oczywiście, jakieś 50 na 50 sądzę) dowiedział się z gazety. Nigdy nikt o tym z nim nie rozmawiał, nic nie słyszał, nic nie wie i nikogo w ogóle nie zna. A jeśli to przelotnie i przez przypadek. Praca u Czarneckiego zaś kompletnie go nie interesuje, bo ma co robić i z czego żyć. Więc pytam z czego on żyje i co robi, że koło pióra lata mu 40 baniek? Wierzycie w te historyjkę? Bo ja nie bardzo.

Proponuje przeto kupić piwo, dobrze je schłodzić i wygodnie zasiąść w fotelu. Wygląda na to, że zaczęło się widowisko.(R)

3 komentarze dotyczące “Prosta z pozoru układanka

  1. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!!
    Piwko można już schłodzić, ale z piciem to bym jeszcze trochę poczekał – jeszcze – jak mi się wydaje – jest kilka spraw do wyjaśnienia. Może lepiej było zacząć od SKOK – ów. Tam podobno jest też niezła Sodoma i Gomora. Tak czy owak – będzie ciekawie to i tego piwka trzeba będzie schłodzić więcej – by się w gardle nie nudziło. Od „starożytnych czasów” wiadomo, że polityka i pieniądze, to jak bracia bliźniacy – z jednego „łona pochodzą” i są „non olet”. A tu psia mać – wybory za wyborami się szykują – jak tu żyć w takim stresie ??? I jeszcze coś – jakoś ucichło – o rezygnacji pani Merkel z funkcji przewodniczącej jej partii. Niektórzy myślą, że to już jej koniec. Ja tam mam „zdanie odrębne” w tej sprawie i sadzę, że będzie jeszcze o niej głośno, a nawet bardzo głośno. Poczekajmy do „unijnych wyborów” – wtedy „wyjdzie szydło z worka” – Pani kanclerzyna zagra tam chyba na swoim „politycznym Stradivariusie”. Bo jak nie ona – to kto ???

    Polubienie

  2. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc. !!!!
    Widzisz sam, że „ludzkość blogowa” jakoś niechętna jest do dyskutowania o różnych „układankach” w naszym narodowym gumnie. Celowo użyłem tu tego staropolskiego wyrazu – „gumno”, bo tak jakoś pasuje. Młodzieży blogowej spieszę wyjaśnić, że wyraz „gumno” nie jest żadnym tam obelżywym wyrazem. Synonimem tego słowa są wyrazy: spichlerz, stodoła, zagroda,sadyba i jeszcze ze dwadzieścia innych. W polityce – jako, że politycy to są „prymitywiści językowi”, używa się jako „synonimu” – wyrazów: koryto, fucha, bralnia, wybieralnia etc.etc.etc. Wracając do tematu, czyli do gumna ! Coś, przy tym naszym narodowym gumnie, ostatnimi czasy narobiło się rwetesu i bieganiny – jedni rezygnują całkiem dobrowolnie, inni wypierają się, że „broń Boże” i nigdy by im nawet na myśl nie przyszło, jeszcze inni zaś twierdzą,że ich pomówiono lub „obczerniono” totalnie. Nie da się jednak ukryć,że panuje tu ogromne poruszenie – czyli – nie ma dymu bez ognia i coś musi być „na rzeczy” – jak powiadają. Powoli….powoli….wyłania się – kto tu dokłada drewienek do ogniska, a kogo dym „gryzie w oczy”. Zaczynam się obawiać, czy do najbliższych wyborów – zdaje się do „parlamentu brukselskiego” – da się uprzątnąć na tyle, że będzie można spokojnie wybierać – samych „czystych i nie pokalanych” – jak myślisz Szanowny Redaktorze ? Ty tam masz dostęp do różnych „wiewiórek” – wiadomo „stolyca”- zasięgnij języka.

    Polubienie

  3. Admiring the commitment you put into your site and in depth
    information you provide. It’s good to come across a blog every
    once in a while that isn’t the same unwanted rehashed information. Great read!

    I’ve saved your site and I’m adding your RSS feeds to my Google
    account.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.