Jaka piękna katastrofa!

Z tym zakazem marszu to po mojemu Hanna GW sprytnie zagrała. Zakazała i tym samym umyła ręce. Niech się teraz gimnastykują pisiaki i im podobni. A ci niewiele się zastanawiając jeszcze bardziej spierdolili to co i tak było spierdolono. Brawo wy!

No bo co teraz może się wydarzyć?

Otóż czujny i gotowy do wykonania rozkazu wojewodów Sipiera – czy jak on tam się wabi – może oczywiście zakaz Walcowej jeszcze cofnąć. Może to zrobić również sąd. Ale jakby nie było, ten mecz przeniósł się właśnie nieodwracalnie i nieodwołalnie a drugą połowę boiska. Wszelkie grzechu idą na ich konto drużyny przeciwnej!

Jeśli przywrócą marsz, to i tak będą zadymy, bo to nierozłączna część tej imprezy, oraz będą też eksponowanie faszystowskie banery, bo dlaczego by nie. Po to między innymi jest ten marsz organizowany. Wtedy Walcowa powie: „No cóż, ja zakazałem, ale wyście to odszczekali i macie to co chcieliście. Ponosicie całkowitą odpowiedzialność za to co się stało”.

Jeśli wojewoda lub sąd nie cofną zakazu, to marsz mimo, że nielegalny i tak się odbędzie. A to jeszcze gorzej, bo wyegzekwować zakaz będzie musiała policja. Już to widzę. Za cały ten dym który się zrobi, będzie odpowiedzialna więc policja a w zasadzie MSWiA, a w zasadzie i w ostateczności rząd czyli władza. Walcowa powie: „Nie potrafiliście zapobiec bałaganowi, dopuściliście do zbiegowiska, nie jesteście sobie w stanie z niczym poradzić, to erozja władzy kompletny bezwład i anarchia” – takie padną argumenty. A ja, HGW, cała w tej sytuacji na biało.

Gdyby zaś owa HGW nie zakazała marszu a doszło by do zadym i przepychanek, no to wtedy były z pewnością pretensje do niej. Patrzcie, krzyczeli by prawacy, patrzcie jaka swołocz, widziała jak będzie i nic nie zrobiła, specjalnie dopuściła, nie reagowała… Tak, wtedy wszystkiemu winne byłyby władze miasta. Czyli dobry myk.

Teraz w tę wydawało by się zero jedynkową historię, wplatali się jak ostatni idioci pan premier z tym pożal się boże prezydentem. I dopiero mamy pasztet!

Nie wiem jak oni sobie to wszystko wyobrażają i co pili lub ćpali decydując się na takie samobójstwo. Kto w tym ich marszu pójdzie, i nie chce mi się wierzyć, żeby aż tak wielu byli idiotów dobrowolnie skazujących się na pobicie i podeptanie. No i zasadnicze pytanie, kto to będzie chronił?

Policja na L4, SOP to garstka amatorów i na razie „specjalistów” o mniej więcej dwa poziomy niżej od straży miejskiej, więc kto? Z przesłuchów wynika, że – uwaga – na poważnie jest rozważana opcja z wyprowadzenim wojska jako zabezpieczenia, no ale moi drodzy wyprowadzeni armii na ulice… to mniej więcej wiecie co to oznacza. Robi się naprawdę nieciekawie, strasznie się robi!

Więc jedno w tej sytuacji jest jak na razie pewne i absolutnie bezdyskusyjne. Równa, setna rocznica niepodległości a PiS spierdolił to koncertowo! Jakieś zaskoczenie? (R)