POLITYKA

Mania wielkości. Adrian w cugu

Co by nie mówić i jak by nie kombinować Kim Ir Sen robił lepsze defilady, ale Adrian może próbować, choć o sukces będzie niezwykle trudno. To jeszcze nie ten kraj i nie ten naród jeszcze. W każdym razie święto wojska polskiego ma być wykurwiste.

Niestety jest też smutna konstatacja. Biorąc pod uwagę stan techniczny, oraz kadrowy armii, defilada to dzisiaj jedyne przedsięwzięcie z którym ta armia jako tako powinna dać sobie radę. Choć łatwo nie będzie.

Plany są mianowicie takie, że do defilady ma się stawić aż 16 pododdziałów reprezentacyjnych sił zbrojnych, co grozi prawdziwym spustoszeniem jednostek. Najwięcej – powtarzam plotki – wystawi tzw. obrona terytorialna, obuta na tę okazję w nowe, chińskie trampki. Tłok będą robili też sojusznicy, czyli stacjonujące w Polsce niedobitki Amerykanów, Brytolii, Chorwatów, oraz walecznych inaczej Rumunów. Będzie moc, tym bardziej, że kawalkadę Adriana zamykać będą tzw. rekonstruktorzy, tradycyjnie wygrywający wszystkie przegrane wielkie polskie wojny i bitwy, na złość historii i faktom. To oni klęski przemieniają w sukcesy. Z sukcesem!

No, ale „element ludzki”, czyli popularne mięso armatnie, jest u nas stosunkowo liczny i tani, natomiast z samymi armatami to już kłopocik pewien jest.

Wyobraźcie sobie na przykład, że pan Adrian sobie wymyślił a pan Błaszczak to podżyrował, iż nad naszymi głowami w stolicy przeleci… 100 samolotów. Jak szybko policzono nie mamy w tej chwili tylu sprawnych maszyn. Wedle plotek, z pomocą przyjdą bracia Węgrzy i z pewnym ociąganiem koledzy Czesi. Pożyczą na dwa dni brakujące nam samoloty. W obu krajach są już polskie ekipy specjalistów od kalkomanii, które pilnie przemalowują, a w zasadzie oklejają polskimi barwami użyczone na tę okazję samoloty. Robią to po łebkach, bo czasu mało, ale samoloty będą leciały szybko, więc suweren i tak nie wypatrzy kto i na czym lata.

Co ciekawe, przelot otworzy sześć szkoleniowych i mocno muzealnych Iskier co ma to wymiar czysto symboliczny. Bo dokładnie tyle samo Iskier (kto wie czy nie te same), otwierało słynną defiladę z 1966 roku, największą w polskiej historii, zorganizowaną przez Spychalskiego z okazji 1000-lecia państwa polskiego. To nawiązanie do dobrych wzorów, bo przecież gołym okiem już widać, że PiS jest spadkobiercą tradycji i mentalności nieboszczki PZPR i PRL, specjalnie nawet się z tym nie kryjąc.

Wspomnijmy jeszcze krótko co wydarzy się na ziemi.

Otóż po stołecznych ulicach przejechać mają polskie, choć w gruncie rzeczy germańskie Leopardy, ale nie wykluczone, że będzie to przejazd na samochodowych platformach i zgadnijcie dlaczego. Oficjalnie chodzi o to, by czołgi gąsienicami nie zniszczyły stołecznego asfaltu, ale jeśli ktoś w to wierzy to na tylko własne ryzyko.

No i jeszcze jedno ważne info. Otóż tym razem defilada przejdzie nie Alejami Ujazdowskimi, jak dotychczas bywało, ale Wisłostradą. Po kiego chuja ta zmiana, nikt nie wie i nikt racjonalnie nie potrafi tego wytłumaczyć. W każdym razie Wisłostrada, to jedna z głównych warszawskich arterii i teraz z powodu mani wielkości Adriana i koleżków, zostanie wyłączona z ruchu aż na dwa dni. Warszawiacy, wiecie komu za to dziękować.

O nominacjach generalskich nie wspominam, bo kogo to obchodzi. Za chwilę kolejny minister ich wszystkich wypierdoli z roboty, więc ani do stopni ani do nazwisk nie ma się co przywiązywać. (R)

5 komentarzy dotyczących “Mania wielkości. Adrian w cugu

  1. Sobiepan Sobiepan

    Wielce Szanowny Jahu !!! Redaktorze Naczelny etc.etc.etc.!!!
    Oh my God !!! Nad Wisłostradą powiadasz – to zdaje się nad tunelami metra. A jak się psia mać zawali – to co ????

    Polubienie

  2. Sobiepan Sobiepan

    P.S. – jeszcze tylko dodam – Wisłostrada, to raczej grunty podmokłe. Widzisz to – defilada 100-lecia na gruntach podmokłych – moze pryskać !!!!!

    Polubienie

  3. Stan techniczny i liczebność sprzętu nie robi na mnie wrażenia. Jest mi znana nie od dziś. Natomiast bardzom ciekawa defilujących członków (w dosłownym tego słowa znaczeniu) obrony terytorialnej. Ubaw może być przedni!
    Byle tylko komuś nie przyszło do głowy relacjonować tego dziwowiska w telewizji komercyjnej, bo już ze wstydu nigdzie się z Polski nie ruszę, a nie chciałabym zostać tu do usranej śmierci. Jednak (ze wstydu) udawać Greka też bym nie chciała!

    Polubienie

  4. Zwinka

    Najważniejszy jest honor, a tego to akurat mamy z dużą nadwyżką.

    Polubienie

    • Sobiepan Sobiepan

      Wielce Szanowna Zwinko etc.etc.etc. !!!
      Ja tam wolę „humor” – też ma 5 liter i przy okazji pośmiać się można.

      Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.