Niech się święci 22 Lipca. Na Nowogrodzkiej!

Dziś w szeregach PiS wielkie świętowanie. Takie nieoficjalne, pod ochroną policji, żeby broń panie boże się nie wydało, bo to ciągle jeszcze nie czas, żeby hucznie rocznice tę znów świętować. Ale wszystko jest na najlepszej drodze.

◊

Piję do tego mianowicie, że oto nastał nam dzień 22 lipca, a więc 74. rocznica ogłoszenia lipcowego manifestu i Narodowe Święto Odrodzenia Polski. PiS podążający konsekwentnie drogą nieboszczki PZPR, rocznice tę darzy wielką atencją i z pietyzmem roku każdego na Nowogrodzkiej ją święci w zamkniętym gronie. Dziś też będzie biskup, będzie msza, ale póki co nie będzie festynu. Na festyny przyjdzie czas za rok lub dwa jak dobrze pójdzie.

Na potrzeby chwili Prezes i jego kaczorki wylewają na PRL kubły pomyj, ale tak po prawdzie żyją atmosferą PRLu i cichutko bez niepotrzebnego afiszowania się, święcą wszystkie PRLu triumfy, tudzież garściami czerpią z jego rozwiązań i doświadczeń. Miłują więc i hołubią, bezgranicznym darzą zaufaniem rzesze peerelowskich aparatczyków, tudzież esbeków i to jest jak najbardziej słuszna droga, bo od kogoś trzeba się uczyć, czerpać wiedzę i doświadczenia, wypytywać jak to drzewiej było i dlaczego teraz tak być nie może.

Okazuje się, że może! Tę dobrą zmianę widać coraz wyraźniej.

Policja – biorąc pod uwagę metody i poziom intelektualny – znów staje się Milicją, przed sejmem pełno ZOMO, prokuratorzy wychowani przez prokuratorów stanu wojennego, znów wyznają świętą i sprawdzoną zasadę, że „dajcie mi człowieka a ja już znajdę na niego paragraf”, a sędziowie za małą już chwilę, po dawnemu za „działalność wywrotową przeciwko Ojczyźnie” bedą na lata sadzali za kratkami. Kto się nie przyzna do winy, zostanie poddany obróbce, bo nie po to dawni funkcjonariusze SB szkolą nowych funkcjonariuszy nowego SB, żeby taki jeden z drugim się nie przyznawał do winy.

Szybkim więc krokiem idzie ku nam stare nowe. Niech się święci 22 Lipca!