Było o co walczyć, jest o co walczyć. Historyk Kazimierz Lepszy (1904-1964, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności) tak opisał skalę problem w jednej ze swoich książek.
— ◊ —
„W takiej na przykład Małopolsce żaden magnat nie dorównywał biskupowi krakowskiemu, który posiadał około 240 wsi, podczas gdy dobra poszczególnych magnatów na ogół nie przekraczały 30 wsi. (…) Klasztor bożgrobców w Miechowie posiadał 42 wsie i 1 miasto, benedyktynek w Staniątkach 19 wsi, cystersów w Koprzywnicy 29 wsi i 1 miasto, benedyktynów w Tyńcu 44 wsie i 5 miast itd. W Wielkopolsce (…) arcybiskup gnieźnieński w 1512 roku miał 292 wsi osiadłych (…) i 13 miast. A biskup warmiński, przypomnę osiągał w końcu XVI wieku – z jednej trzeciej swojej niewielkiej diecezji, bo resztę brali kanonicy – dochody równe podatkowi podymnemu ze wszystkich ziem polskich Korony. Tymczasem papieski Rzym chłonął z rozmaitych tytułów corocznie bajońskie sumy”.
Można przypuszczać, że znaczą cześć owych dóbr (pytanie skąd oni te dobra mieli, na pewno nie z ciężkiej pracy własnych rąk) kościół polski już odzyskał i niewykluczone, że nadal coś tam „odzyskuje”, tyle że proceder został absolutnie wyciszony. To, że się o tym nie mówi i nie informuje, wcale nie oznacza jednak, że jakieś kolejne dobra nie przechodzą z rąk świeckich w ręce duchowne. Pewnie przechodzą.
Czy nie odbywało się to wszystko tak, jak w przypadku odzyskiwania warszawskich kamienic? Niewykluczone, a nawet pewne.
Było przynajmniej kilkadziesiąt głośnych historii, gdzie kościół z gracją często słonia w składzie porcelany, cudownie odzyskał to co nigdy nie było jego. Tylko dlatego, że się postawił i tupał nogami.
Wzbudzało to oczywiście negatywne odczucia i reakcje, zwłaszcza ewidentnie pokrzywdzonych – takich jest cała masa i do do dziś bezskutecznie upominają się o sprawiedliwość – ale wszelkie konflikty mniej lub bardziej zgrabnie wyciszano. Wszystko dla „dobra sprawy” jak to określano i dlatego, że „kościół wielkie ma zasługi dla Polski i jej niepodległości i bardzo przez komunistów został skrzywdzony”, więc nie wpada atakować, w imię świętości Jana Pawła Drugiego, amen!
O tym że kościół w najlepsze i na potęgę z komunistami kolaborował i brał od nich za te „krzywdy” całkiem konkretną kasę, cicho sza, ani słowa.
Więc kiedy dziś widzę i nawet szczerze podziwiam zaangażowanie pana ministra i przewodniczącego Jakiego Takiego w ściganie przekrętów i szwindli z warszawską reprywatyzacją domów i działek (nota bene znacząca cześć owych „problemów” miała swój niechlubny początek za rządów w stolicy ich świętego choć jeszcze nie beatyfikowanego Lecha), to serce mi wprost rośnie tak jak i rośnie nadzieja. Nadzieja na to, że jak już pan Jaki posprząta w Warszawie, to stanie na czele komisji śledczej badającej nieprawidłowości przy reprywatyzowaniu Polski przez kościół katolicki. To był dopiero szwindel na skalę przemysłową i wyjątkowo dzika reprywatyzacja. Warszawa przy tym to mały pikuś!
Nazwiska urzędników i biskupów, nieuczciwych prawników i wynajętych przez kościół cwaniaczków i specjalistów od przekrętów, którzy brali udział w tym nędznym, przestępczym i wołającym o pomstę do nieba procederze, są znane. Nie powinno być więc problemu z ustaleniem faktycznie winnych i wsadzeniem ich do pierdla. W imię sprawiedliwości społecznej, a nawet w imię prawa i sprawiedliwości.
Puścić z torbami to ich pewnie się nie da, ale przypalić dupska można jak najbardziej próbować.
PolubieniePolubienie
da się
PolubieniePolubienie
Da się – czemu nie?, wszelako jeszcze nie teraz.
PolubieniePolubienie
Coś mi się wydaje, że owe nieprawidłowo sprywatyzowane warszawskie nieruchomości tak naprawdę zawsze należały do Kościoła i zostaną mu z wielką pompą zwrócone.
PolubieniePolubienie
Moja pociecha to Ty i Listy Ateistów ,bez tego żyć się nie chce
PolubieniePolubienie
Ukłony o pozdrowienia łączę 🙂
PolubieniePolubienie
a tę Warszawę to kto wybudował? Krzyżacy! A to nie kościelni? Czyli koniecznie oddać Kościołowi te dobro. Zapracowali chłopaki, ręcami 🙂 ( w nich krzyżyki i miecze, i ogień, i bat)
PolubieniePolubienie