Jak udowodnić że nie ma się syfa tylko grypę

Kiedy już pan prezes Kurski wyszedł z tego lasu do którego się skrył po sprokurowanym wypadku drogowym, to otrzepał mokre od rosy spodnie, dopiął rozporek i zabrał się za badania oglądalności. A powiedzmy szczerze, że badania te są skandaliczne. Nie dlatego, że telewizja jest nadzwyczaj i obiektywnie chujowa, tylko dlatego – to diagnoza Kurskiego – że te chujowe wyniki preparuje firma Nielsen Audience Measurement, w ogóle nie biorąc pod uwagę oczekiwań klienta.

Bo nieprawdą jest, że Opole oglądało 2 mln osób. Opole proszę Szanownego Państwa, wedle wyliczeń pana Jacka oglądało… 5.5 miliona osób. I było tak, żeby skały srały i nic nas nie przekona że białe jest białe a czarne czarne. Nikt nie wie jak to prezes policzył, ale policzył.

Przekaz pana Jacka jest następujący:

„Wyniki oglądalności publikowane przez Nielsena są nieadekwatne i absurdalne, telewizja jest okradana z milionów złotych”

Czyli Nielsen ewidentnie krzywdzi Telewizję Polską, co jest jednak o tyle dziwne, że z tych samych badań prowadzonych wedle tych samych metod i na identycznej próbie korzystają inne telewizje. Nikt poza TVP nie krzyczy jednak o kradzieży, bo jeśli w badaniach dołuje to rozumie, że programowo rzecz biorąc permanentnie daje dupy. Innymi słowy, wszyscy zgodnie przyjmują, że dane Nielsena to pewien standard i jednakowo dla wszystkich opisany punkt odniesienia.

TVP nie podoba się jednak, że to ona szczególnie daje dupy i o fatalny stan swojego tyłka próbuje oskarżyć innych.

Więc teraz ma być inaczej, odgraża się pan Kurski.

„Trzeba znaleźć chętnych, którzy zapewnią nam wiarygodne i rzetelne badania oglądalności, nie takie jak teraz, będące wynikiem zmowy kartelowej stacji komercyjnych przeciwko telewizji narodowej”.

Być może szykuje się nawet cichy powrót OBOP, który przez wiele lat (do 2012) takimi słusznymi badania TVP dowartościowywał i nikt wtedy nie narzekał, że wyniki są złe, czy niewiarygodne. Tego nam właśnie teraz trzeba, co nie powinno być problemem, bo ów OBOP całkowicie już na syczy rządu czyli PiSu chodzi, więc „dobra zmiana” w telemetrii powinna być do natychmiastowego wyegzekwowania.

Jeśli by zaś z tym OBOPem był jednak jakiś problem, to ja panie prezesie Jacku Kurski a nawet Kurwski zgłaszam się na ochotnika. Moja ad hoc i na kolanie powstała firma Revelstein&Leibovitz Audience Co, jest w stanie zagwarantować panu badania oglądalności o jakich pan marzy. Na najwyższym poziomie, całkowicie obiektywne i wiarygodne, zgodnie z pana życzeniem i pana oczekiwaniami. U nas nie ma rzeczy niemożliwych! Niech pan tylko do nas napisze na jakich cyfrach panu zależy, ale proszę zbytnio nie przeginać. Zapewniam pana jednak, że te 45% udziału w rynku jesteśmy w stanie panu zagwarantować, co niechybnie udowodni, że telewizja narodowa tak na rynku wymiata jak nigdy do tej pory nie wymiatała. To się po prostu da załatwić! I wcale nie będzie drogo. Mogę stanąć do każdego przetargu i wygram go w cuglach, bo nikt tak dużo panu nie da za tak mało. Proszę rozważyć moją propozycję, bo jest unikalna choćby dlatego, że bezproblemowo dostosowujemy się do życzeń i oczekiwań klienta. Pana słuszny wybór będzie pana niekwestionowanym sukcesem. Rozumiemy się?

***

PS. Podpowiadam też, całkowicie bezpłatnie, że skutecznym sposobem radykalnej poprawy oglądalności może być zamknięcie wszystkich konkurencyjnych stacji telewizyjnych i pozostawienie tylko TVP1 i TVP2. Wtedy nie trzeba by nawet zmieniać tego Nielsena, by mieć gwarantowany sukces. Macie takie możliwości a nawet się już odgrażacie.