Nacjonalistyczny rząd polski, będzie się domagał w ramach tak zwanych reparacji wojennych 5 bilionów dolarów odszkodowania od Niemiec. Odpowiedni wniosek pisfunkcjonariusza Mularczyka trafił już do biura analiz sejmowych. Uchylam się tu jednak od komentarza, czy to odszkodowanie nam się należy, czy nie należy i jak tę sprawę załatwiono już jakiś czas temu.
◊
Chciałem jedynie napisać, że jeśli Niemcy rzeczywiście mieli by wolne te 5 wielkich baniek, to zamiast płacić jakieś odszkodowanie, kupili by za nie (została by pewnie jeszcze reszta) cały ten burdel między Bugiem i Odra, wraz z naczelnikiem Kaczyńskim, którego by potem w klatce można eksponować w okolicach Bramy Brandenburskiej. Byłby z pewnością przez czas jakiś wielką atrakcją turystyczną (także dla psów). Takie rozwiązanie w każdym razie bym im podpowiadał, gdyby ktoś z Berlina zapytał mnie o zadanie.
Natomiast jeśli by przez moment chociaż pochylić się na tym z nieco większą zadumą, to po plecach zaczynają przechodzić dreszcze.
Panie i Panowie, nasza głupota i wrodzony debilizm nie mają wprost granic!
Od pewnego czasu robimy wszystko, aby otaczali nas sami wrogowie. Podżeganie sąsiadów przeciwko nam samym, to nasza wyuczona przez lata i wieki specjalność, to szczerze mówiąc jedyna umiejętność którą jako naród jako tako opanowaliśmy.
Cokolwiek innego usiłowaliśmy zrobić, zawsze koncertowo to spierdoliliśmy. Ponieważ przez ostatnie przynajmniej dwa lata skutecznie zniechęciliśmy do siebie Rosję, to ta tylko patrzy żeby przy byle okazji dobrać nam się do dupy. Teraz jak rozumiem przystąpiliśmy do realizacji drugiego etapu planu „izolacja”. Zadanie: zniechęcić, wkurwić Niemców i ze względnych przyjaciół zrobić z nich zaciętych wrogów. I sądzę, że jest to plan nie pozbawiony szans na powodzenia.
Inni sąsiedzi od dawna mają nas już w dupie i mniej lub bardziej dyskretnie się od nas odwrócili. Czesi nas grzecznie ignorują, wychodząc ze słusznego założenia, że z idiotami i samobójcami lepiej nie mieć nic do czynienia. Z kolei ci na wschodniej flance, tylko czekają, by ręka w rękę z ruskimi i przy ich pomocy, odegrać się na nas za te wszystkie prawdziwe i urojone czasami upokorzenia. Drogi rodaku pamiętaj: prędzej Litwin, Białorusin czy Ukrainiec łeb ci utnie niż poda szklankę wody. I nasza w tym zasługa.
A na koniec będzie tak, że czas jakiś na mównice znów wyjdzie jakiś Beck, tylko jeszcze większy idiota i wrzaśnie, że „teraz wojna”. O to wam chodzi Polacy? Tego jak dżdżu pragniecie?
To, że bezgraniczna głupota w połączeniu z zupełnie irracjonalnym zadufaniem to nasza narodowa specjalność, mieliśmy okazje się przekonać w ostatnich godzinach. Po raz n-ty zresztą. Nie dalej jak przedwczoraj, mieliśmy hucznie obchodzoną kolejną rocznicę położenia na pieńku głowy narodu, świadomej, z premedytacją wykonanej przez nas samych operacji sprowadzenia Warszawy do poziomy gruzowiska i wysypiska śmieci. W dymie, wrzasku, przy dźwiękach hymnu i stukocie podkutych buciorów oenerowskcih faszystów, fetowaliśmy efekt wcześniejszej głupoty, braku wyobraźni połączonej z zamiłowaniem do widowiskowych samobójstw. I tak nam się tamta rzeźnia podoba, że zdaje się z chęcią raz jeszcze byśmy to powtórzyli. Podtrzymam was na duchu: jest na to szansa!
Jesteśmy zgrają głupków, cwaniaczków za dychę i życiowych meneli, którzy do władzy dopuszczą każdego kto obieca, że stać nas będzie od teraz zamiast na wino truskawkowe za 3.50 na to ananasowe za 4.10. Do łask i do władzy wróciła ta sama „robotniczo-chłopska” żulia co w 45 roku, tylko w wersji 2.0 po upgrejdzie. I w tej sytuacji coraz bardziej wstyd mi że jestem obywatelem tego kabaretu i pilnie szlifuje język matki, by w świecie zmniejszyć ryzyko rozpoznania. A wszystkim innym, zwłaszcza młodym, podpowiadam: uciekajcie stąd póki macie jakieś pieniądze i jeszcze przez moment można. Za chwilę rozpęta się tu piekło. I nie będzie już odwrotu.
Drogi Revelu! Ty dobrze wiesz, a ja rozumiem, ze to co piszesz, to nie wytwor Twojej fantazji. Siedze sobie w dosc bezpiecznej odleglosci od Polski, a takze od bardzo dawna juz mam inne obywatelstwo i tylko to jedno i mam nadzieje, ze w Polsce o mnie juz skutecznie zapomnieli. Nigdy bowiem nie wiadomo, co sie jeszcze moze wykluc w mozgu katolickiego etnonacjonalizmu polskiego. Powiem wprost: watpie, czy Polacy, a jacy sa w wiekszosci kazdy widzi, powinni rzadzic sie sami, bo jakos to im nie wychodzi. Najbardziej polsko czuja sie bowiem wtedy, gdy jakas inna „moc” trzyma ich za twarz. Erupcja megalomanii i lwiego bohaterstwa jest wtedy niebotyczna, a poczucie krzywdy wlasnej wrecz orgiastyczne. Z meczaca monotonia powtarza sie co roku ten spektakl „Godziny W” i zamiast refleksji i cichej zadumy sa fajerwerki kabotynstwa. Nie mowiac juz o tym koszmarnym nibypomniku powstanca na placu Krasinskich. Prawdziwych powstancow, tych co przezyli, widywalam w odleglym dziecinstwie i rzadko kiedy potrafili mowic o czyms innym niz o swoim udziale w akcji W. Trudno im sie dziwic, to byla ich mlodosc. Jako dziecko bywalam na cmentarzu wojskowym w Warszawie i widzialam te nieskonczone rzedy brzozowych krzyzy i tabliczki z wiekiem zabitych: 18, 20, 23… bez konca. Jako dziecko nie rozumialam, jak mozna umrzec tak mlodo, i tak wielu… Dzis rozumiem i jestem zadowolona, ze nawet biernie jako tylko obywatel-widz nie jestem zmuszona na to patrzec.
Co do miejsc rejterady – w Tel Avivie jest chyba piec (5) Aroma Cafe. Zawsze znajdzie sie miejsce, jak nie w jednej, to drugiej. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Gratuluję słusznych i w porę dokonanych wyborów. Polska to nie kraj dla normalnych ludzi. Im dalej, tym lepiej tym bezpieczniej. Aroma Cafe jest nieduża, ale miejsce zawsze się znajdzie. Zapraszam, być może będę tam we wrześniu. Pozdro serdeczne.
PolubieniePolubienie
A ja czuje się winna, że mnie tam nie ma, że wygodnie sobie dupe grzeje za granicą. Inna rzecz, ze nie dalej niż dzisiaj myślałam, że jak czytam niektóre wiadomości z kraju to tak sobie myślę, że zasłużyliśmy jako naród na wszystko co nas spotkało przez ostatnie 250 lat, za te nietolerancje, zasciankowosc i warcholstwo.
PolubieniePolubienie
Ok może nie na wszystko zasłużyliśmy ale na wiele.
PolubieniePolubienie
Powtórzę:jesteśmy narodem idiotów,różnimy siętylko stopniem zidiocenia.
Wyjątki potwierdzają regułę.
PolubieniePolubienie
Stoję w rozkroku – z jednej strony ręce same składają si,e do oklasków za tak trafną diagnozę, jednak z drugiej strony, mam ochotę zakleić Ci taśmą usta, byś czegoś przypadkiem nie wykrakał.
Ponieważ jednak już dosyć dawno przestano zabijać posłańców niosących złe nowiny, pozostanę po tej pierwszej stronie. I będę klaskał ja najgłośniej potrafię, by mnie usłyszało jak najwięcej ludzi.Może będzie to miało jakiś wpływ na tych tylko nieco zidiociałych? Może zaczną mysleć tymi resztkami rozumu, które im jeszcze zostały?
PolubieniePolubienie