Pan Mściwe Zero Ziobru musi się czuć głupio, a nawet podejrzewam, że wkurw właśnie odbiera mu zmysły, których i tak za dużo nie miał. Trzeba zapytać by Kotecką, czy z tego wkurwu który nim zawładnął, przypadkiem jej nie pobił, tym samym dopuszczając się przemocy domowej. Już raz miała podbite oko, ale to był – jak relacjonowała jej znajoma – jedynie efekt upadku na schodach, co oczywiście się zdarza i jest zrozumiałe.
W każdym razie powodem frustracji pan Ziobru jest definitywnie przegrany proces. Zakończył się on wczoraj wieczorem uniewinnieniem lekarzy oskarżonych przez owego pana Ziobru i jego prokuratorów o spowodowanie śmierci szanownego tatusia.
Przypomnijmy że ów tatuś, Jerzy chyba mu było, miał tylko 75 lat i był tylko po trzech zawalach, a więc więc nic nie wskazywała na to, że może go dopaść przedwczesna śmierć. Niestety umarł, co bezwzględnie wskazuje na winę lekarzy, którzy nie poświęcili tatusiowi wystarczająco dużo uwagi. W zasadzie powinni wrzucić ze szpitala wszystkich pacjentów, odesłać ich pilnie do domu a zostawić tylko tego jednego. Z jakiś niezrozumiałych powodów tego nie zrobili i o to właśnie Mściwe Zero Ziobru też ma pretensje. De facto dopuścili się morderstwa!
No, ale pan Ziobru musi jednak iść się dymać!
W zasadzie pan Zbyszek ma teraz dwa – trzy wyjścia. Po pierwsze, może powiedzieć, że on tego wyroku nie przyjmuje do wiadomości, czyli nie uznaje go, bo mu zwyczajnie nie przydał do gustu. To w sumie nic nadzwyczajnego, bo rząd którego pan Zbyszek jest niestety reprezentantem, wprowadził w życie praktykę olewania sądowych wyroków, choćby Trybunału. Czyli można? Można!
Po drugie, pan Ziobru (Mściwe Zero koniecznie dodajmy), lejąc na wyrok, znów do domu panów doktorów wyśle prokuratorów, celem dokuczliwego nękania. Chwilę potem ABW zapuszkuje panów po pretekstem wzięcia łapówek, albo coś w tym rodzaju. Nie takie rzeczy AWB pospołu z Kamińskim jest w stanie zorganizować i perfekcyjnie wszystko spreparować. Od tego przecież są ostatecznie. Więc jeśli ktoś myśli, że to koniec sprawy, to popełnia błąd. To początek, a w zasadzie ciąg dalszy, wariant drugi poprawiony.
No. I wreszcie po trzecie, pan Mściwe Zero Ziobru, rozkaże pewnie jeszcze dziś a najpóźniej w poniedziałek, żeby do dupy dobrać się tej pani sędzi (Agnieszka Pilarczyk?) co to taki znieważający majestat ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego wydała. Więc niewykluczone, że okaże się, iż pani sędzia, to nie tylko córka prominentnego powiedzmy esbeka, której mąż na dodatek jest aktywnym kodziarzem, co to stracił nienależne przywileje i dlatego ujada, ale również złodziejka, która z Media Marktu pendrivy wynosi a baterie po kieszeniach ukrywa.
Proszę, Droga Pani być na to przygotowaną, bo jak się wydaje nieprzemyślane wyroki, to się ponosi nieprzewidziane konsekwencje. Ba, pani nawet jeszcze dziś nie wie, kim pani naprawdę jest i co pani w życiu narozrabiała. Ale proszę się nie martwić, scenariusz właśnie się pisze. Ziobru zaraz pani wszystko przypomni i w szczegółach opowie. Proszę się też przygotować na to, że prokurator na przesłuchaniu wcale nie będzie miły. Bo nie chodzi generalnie o to, żeby Ziobru wydymać, chodzi o to żeby to Ziobru dymał.
można się wczuć w tok myślenia ziobro (nie znosi fleksji swojego nazwiska niczym dama) logika jest nieskomplikowana
ziobro zakładał śmierć ojca w wieku co najmniej 100 lat, a tu kicha, bo gdy spotka się po swojej śmierci z rodzicem w osobistym niebie, to bynio będzie miał zapewne powyżej 100 roczków, a tatulo dopiero lat 75
jak można znaleźć wspólny język z przodkiem, gówniarzem młodszym o ćwierć wieku, no jak (pytanie zadaje sobie ziobro)
PolubieniePolubienie
:)))))))
PolubieniePolubienie