Telewizja TVN, oraz Gazeta Wyborcza nie dostała akredytacji na tzw. Marsz Niepodległości. W uzasadnieniu odmowy napisano, że „GW i TVN bez akredytacji medialnych 11.11. Nie spełniają standardów społeczności Marszu”.
Jedyne co w tej sytuacji naprawdę jest interesujące, to pytanie o owe „standardy” właśnie. Jakie one są i jak bardzo muszą być wyśrubowane, że nie są w stanie ich spełnić dwie największe i najpoważniejsze w tym kraju redakcje.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że faktycznie przynajmniej jednego standardu i TVN i Wyborcza nie spełniają, mianowicie nikt u nich nie zamawia pięciu piw naraz wysoko uniesioną dłonią.
Ale nie spełnienie jednego tylko standardu, to zbyt mało moim zdaniem, by zaraz odmawiać akredytacji. No chyba, czego nie wiem acz podejrzewam, że owo zamawianie pięciu piw, to jedyny standard jaki obowiązuje w tym szemranym nadzwyczaj towarzystwie.
W całej tej historii jest też i pozytywny być może element. Chodzi o to bowiem, by pod żadnym pozorem NIE PROMOWAĆ narodowej głupoty i stojących za tym faszystowskich bojówek! Żadnych relacji z imprezy marginesu społecznego! Odmowa akredytacji to dobry pretekst żeby tak właśnie postąpić.
Jaki marsz niepodległości? To marsz niegramotnych życiowo, którym Bozia poskąpiła rozumu i włosów. Tak to jest, jak się śpi na boku – mózg zawsze którymś uchem wypłynie.
PolubieniePolubienie