archiwalne

Lelek Elemelek. Bohater masowej wyobraźni.

Mam dylemat. Ten dylemat ma każdy, kto uważa się za człowieka zdroworozsądkowego. No bo czy mamy tu do czynienia z „ostatnim partyzantem podziemia niepodległościowego“, czy może jednak nie z pierwszym i nie z ostatnim, najzwyczajniejszym w świecie pospolitym bandytą? Przyznam, że to mój ulubiony temat.

Dylematu może by nie było, gdyby nie ta oto informacja, że w zbiorach Muzeum Medycznego w Lublinie odnaleziono czaszkę niejakiego Józefa Franczaka, w czasach bandyterki występującego pod pseudonimem „Laluś“, „Lelek” (w dokumentach SB „Lalek“). To – w skrócie mówiąc – ten, który nie zauważył, że wojna się już skończyła.

Ostatecznie został odstrzelony przez bezpiekę w roku 1963, podczas obławy niedaleko miejscowości Piaski w Lubelskiem. Ku uciesze i uldze części okolicznych mieszkańców, których od dłuższego czasu terroryzował i narażał na odwetowe działania władzy za domniemaną pomoc.

Dziś nawiedzone grono zazwyczaj gołowąsów, co to wszystko wiedzą, uważa się go za ostatniego tzw. żołnierza wyklętego, mimo, że ciągle jeszcze żyją ludzie, którzy pamiętają jego dokonania, raczej szemrane i karalne, niźli bohaterskie. Zdecydowanie on przeto przeklęty, niż wyklęty.

A problem zasadniczy jest w tym, że o ile wyczyny lalusiopodobnych powiedzmy do roku 1947-48, jako tako można by jeszcze uznać za „partyzantkę narodowo-wyzwoleńczą“ czy „niepodległościową“, o tyle potem trudno już mówić o partyzantach, trzeba rzecz nazywać po imieniu i mówić o zwyczajnej bandyterce.

Tak po prostu wychodzi z chłodnej i pozbawionej niezdrowych emocji interpretacji historycznych faktów. Niestety pracownicy IPNu raczej nie chcą tego słuchać i upierają się przy swoim.

Ale co z ta czaszką? No, tyle tylko, że została oddana rodzinie. Tu ta historia się kończy.

Natomiast bardziej niż ja utyskującym nad dziejami, przypominam nieśmiało, że takie mamy czasy, oraz takie a nie inne wybory. Lalek to żaden szczególny wyjątek i nie pierwszy to przypadek w naszych pokręconych dziejach, że wątpliwi bez wątpliwości i pod tezę  koronowani są na bohaterów.

Może czas najwyższy do grona bohaterów zaliczyć na przykład Marchwickiego, bo seryjnym mordercą to on był tylko domniemanym (spore pole do popisu dla wszelkich naprawiaczy), a kobiety które domniemanie mordował na bank były komunistkami, czego w ogóle nie wzięto pod uwagę, a co pewnie jest w stanie udowodnić IPN, bo przecież po to go mamy. ⛏

14 komentarzy dotyczących “Lelek Elemelek. Bohater masowej wyobraźni.

  1. Sprawę Marchwickiego znam pobieżnie z doniesień prasowych, ale były sugestie, że jest on raczej ofiarą zbrodni sądowej, a rzeczywistym wampirem był ktoś zupełnie inny.

    Polubienie

  2. pablobodek

    Żołnierze walczącym z komuną był też Paramonow :

    „Na Ogrodowej głośno ktoś wrzasnął to
    to Paramonow młotkiem go trzasnął.
    Cała Warszawa jest dziś w żałobie
    bo Paramonow leży już w grobie”.

    Polubienie

  3. andrzej

    Dla mnie należy zacząć od likwidacji IPN -u . Mój o wiele lat starszy kuzyn był w latach 60 tych lesniczym w Habkowcach . To taka więś w Bieszczadach którą „patrioci” spalili a mieszkanców wymordowali. Pamiętam przerażające opowieści „tubylców” o tych pseudo patriotach – a dla miejscowych bandytach . Sam mam więc problem z uszanowaniem i uznaniem zasług tych tkzw. wyklętych.

    Polubienie

  4. kamila789

    Niestety, wczesna komuna wykazała się arcygłupotą, traktując tak samo akowców ujawniających się i rezygnujących z walki i autentycznych bandziorów. Wieszając nieszkodliwego Fieldorfa i prawdziwego żołnierza Pileckiego bolszewia w durnocie swojej udzieliła legitymacji sekcie czcicieli takich Lalusiów, Harnasiów i innych Ogni. Bo skoro wydawano wyroki śmierci na niewinnych, to śmiało można wysnuć wniosek, że niewinni byli wszyscy, którym się nowe porządki nie spodobały (stanowiący znaczną część każdej populacji idioci uwierzą). Gdyby stryczkiem częstowano tylko takie ścierwa jak ten FAS ze zdjęcia czy z wpisu Andrzeja, ich pogrobowcy mieliby zakneblowane pyski. A w ogóle, ten zjeb genetyczny przypomina japońskiego żołnierza, na którego w latach 80. głęboko w lesie natknęli się turyści czy leśnicy. Typ siedział w puszczy od czasów wojny, nie mając pojęcia, że się skończyła. Ten cały Laluś (ksywa adekwatna do wypisanego na facjacie IQ) byłby tak samo groteskowy, gdyby nie miał na koncie trupów niewinnych, bezbronnych ludzi.

    Polubienie

  5. pułkownik kwiatkowski

    Gośc był palantem i przygłupem, a dzisiejsze palanty i przygłupy robią bandziora narodowym bohaterem. Ładnych czasów dożyliśmy

    Polubienie

  6. Marysia

    Chazan, Żołnierze Wyklęci, Lot 10.04.07, Łączka, Pilecki, ekshumacje, Grzegorz Braun., polskie obozy śmierci., ellaOne, Warzecha, matkobosko daliby już spokój.

    Polubienie

  7. Sebastian

    Ja mam głęboko w doopie wszelkich „lalusiów”, „Żubrydów” i innych bandziorów.
    Bardziej zastanawiam się dlaczego Jahu ubrał „pokusę” w odzież ????

    Polubienie

    • kamila789

      Może bidulce zimno było. A skoro już o pokusach mowa, to czy faciom naprawdę podobają się obwisłe, plastikowe cycki w kształcie dobrze wycyrklowanego naleśnika? Bo wszystkie co do jednej takie właśnie mają.

      Polubienie

  8. Sebastian

    Kamila 789 !!! Pełna zgoda co do „naleśników”. widocznie zabrakło silikonu !!

    Polubienie

  9. Ale co się towarzystwo czepia cycków? Są jakie są, bywają po tysiąckroć gorsze. Jak chcecie to mogę zacząć wyszukiwać takie przypadki, acz nie jestem pewien czy Kusa będzie wtedy Pokusa.

    Polubienie

    • kamila789

      Wolelibyśmy, żebyś wyszukiwał lepsze, bo takowe też istnieją. Inna rzecz, że akurat u wypchanych silikonem pornomodelek raczej rzadko.

      Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.